Jesienią tego roku odbędzie się premiera najnowszej płyty projektu Limboski.
Michał Augustyniak, lider zespołu, postanowił zdradzić nam kilka szczegółów dotyczących procesu jej powstawania, towarzyszącej jej crowdfundingowi oraz swoich ścieżek życiowych i artystycznych….
Aneta Błachewicz: Jak oceniłbyś rozwój swojej kariery w przeciągu ostatniego roku? Poza (wieloma) solowymi koncertami, występowałeś między innymi na Festiwalu Kultury Południa. Który występ bądź też repertuar sprawił ci największą satysfakcję?
Michał Augustyniak: Ten rok stoi pod znakiem nowej płyty Limboskiego. Całą energię podczas długiej zimy włożyliśmy w przygotowania nowego materiału i wreszcie pracę w studiu, która z przerwami trwa od marca. Zrezygnowaliśmy z częstych koncertów, żeby poświęcić się pracy nad muzyką w sali do prób… Póki ta płyta się nie ukaże trudno mi mówić o rozwoju kariery, ale na pewno dużym krokiem jest współpraca z Marcinem Borsem. Otworzyłem się trochę na „nowe” przy nagrywaniu z Marcinem i o to chodziło…
Jeśli chodzi o występy to na pewno Festiwal Kultury Południa był fajny, bo mogliśmy się spotkać na ciekawej imprezie z muzykami z Buenos Aires – Carlosem Roulet i Marco Larranaga. Ale mógłbym długo wymieniać rzeczy które miło wspominam również poza Limboskim – był jeden zajebisty koncert freejazzowo-etnicznego projektu BAATAR. Założyłem też zespół „LES SWINGERS ROMANTIQUES”, w którym gram z wielką radością cygański jazz. Miło wspominam też występy w Norymberdze z zespołem The Goho Hobos, a także szalony koncert solo w maleńkim Darłowie – zimą, w jazz klubie „Bagatela”. Także raczej nie stoję w miejscu, ale prawdę mówiąc wciąż jestem zupełnie poza jakimkolwiek obiegiem medialno-festiwalowym i po prostu robię tyle ile mogę działając zupełnie niezależnie. Dlatego póki co rzadko mam możliwość występowania na dużych czy bardziej prestiżowych festiwalach.
AB: A jak oceniłbyś kondycję polskiej muzyki, a zwłaszcza solowych projektów? Czy pomysł zbierania funduszy (crowdfunding) na najnowszy krążek bierze się stąd, iż rzadko kto zaopatruje się we własny album a polski rynek muzyczny generalnie „leży i kwiczy”? Czy też istnieją inne, (dodatkowe) powody takiego finansowania najnowszej płyty?
MA: Crowdfunding wynika wyłącznie z faktu, że artyści nie mają innych możliwości jak tylko próbować wszelkich opcji, żeby finansować swoją działalność. Rynek muzyczny to temat rzeka. Mogę tylko powiedzieć, że z radością patrzę na spadek sprzedaży płyt i chciałbym, żeby to wszystko wreszcie padło i się odtworzyło w jakiś sensowny sposób. I jestem dobrej myśli. Crowdfunding to dla mnie wyciągnięcie ręki do ludzi, którzy istnieją i chętnie pomogą – w opozycji do liczenia na dobrego wujka z firmy płytowej, który nam załatwi wejście na jedną czy drugą listę przebojów. Zresztą widzę w ciągu tych kilku lat grania, że coraz mniej ludzi pyta naiwnie: „Czemu nie ma was w telewizji, wypromujcie się jakoś”. Tylko po prostu przychodzą na koncerty, kupują bilety, a jak jest potrzeba, to wejdą na nasz profil na polakpotrafi.pl i dorzucą się do płyty.
AB: Jaki będzie najnowszy album i w jakich okolicznościach powstawał?
MA: Będzie chropowaty i mięsisty. Nie będzie za dużo ballad. Będzie raczej bezkompromisowym zapisem tego, co wypracowaliśmy tej zimy podczas prób w nowym składzie. Płytę nagrywamy z Marcinem Borsem, który nagrywa teraz same gwiazdy i my dla niego byliśmy chyba też fajną odskocznią od tych wszystkich znanych muzyków, którzy jednak przynoszą do studia rutynę i pewne schematy. A my raczej lubimy granie na żywca i amerykańskie podejście do nagrań – czyli po prostu, żeby nagrywać żywy zespół i bawić się brzmieniami, ale nie przeprodukować, nie polewać tego wszystkiego żadnym lukrem.
AB: A czego nie jesteś w stanie zrozumieć lub znieść podczas koncertów/ jako artysta?
MB: Jak ktoś jest na sali, w której jest właśnie koncert i rozmawia tak, jakbym ja nie był tam na scenie, tylko jakby to była muzyka z głośnika, radio. Mówię o sytuacji, kiedy większość ludzi ewidentnie słucha, a ktoś po prostu siedzi i opowiada dowcipy. To jest po prostu przykład buractwa, głupoty zwykłej, bezmyślności. Ja mam tę przewagę, że jestem na scenie, mam mikrofon i potrafię sobie wywalczyć przestrzeń. Raz w Berlinie wyprosiłem taką parę z sali. Nie mogli uwierzyć, że ich wypraszam, ale w końcu mina im zrzedła i wyszli.
AB: Skąd czerpiesz inspiracje do nagrywania? Czy miewałeś chwile zwątpienia?
MA: Bardzo często mam chwile zwątpienia i zmęczenia. Ale na razie nie chcę robić nic innego. Nadal czuję pasję do grania.
AB: Odbyłeś w swoim życiu kilka podróży, dalszych i bliższych. Jak wpłynęły one na twoją karierę muzyczną/ repertuar/ komponowanie? (np. wplatanie w utwory „śpiewu gardłowego”)
MA: Wszystkie podróże inspirują. Ale dla mnie bardziej jeśli chodzi o podejście do grania niż same dźwięki. Np. mieszkanie w Berlinie i granie na ulicy oduczyło mnie świętojebliwego podejścia do własnej osoby jako artysty. Śpiewu gardłowego nauczyłem się sam – nigdy nie byłem w Mongolii. W tym roku, żeby się skupić na nowej płycie zrezygnowałem z jakichkolwiek wojaży. Ale mam wiele planów. Tęsknię za południem. Nie znoszę polskiej zimy.
AB: Czy muzyka otwarła przed Tobą możliwości, których bez swojego talentu nie byłbyś w stanie otrzymać?
MA: Tak. Na pewno. Pomimo wszystkich trosk i zaułków, jakie niesie ze sobą bycie grajkiem to jednak wygrałem los na loterii, wtedy gdy decydowałem się wbrew wszystkiemu, że będę grał i koniec. Z moim charakterem, jeśli nie zostałbym artystą, to pewnie bym się rozpił, albo po prostu był smutnym frustratem.
AB: Czy poza nowym albumem, szykują się w Twojej/ Waszej (zespołu) karierze jakieś nowości/ niespodzianki?
MA: Mam dużo planów, ale za wcześnie, żeby je zdradzać. Z najbliższych niespodzianek mogę zdradzić, że podczas mojego pobytu w Berlinie nagrałem z pewnym francusko-niemieckim zespołem bardzo znaną polską piosenkę, która wkrótce się ukaże w internecie. Jestem bardzo zadowolony z tego nagrania. Nie mogę się doczekać reakcji polskiej publiczności.
AKTUALNYCH INFORMACJI poszukujcie na portalu polakpotrafi.pl, na stronie limboski.pl oraz na fanpage-u Limboskiego na facebooku – tutaj bowiem publikowane będą informacje, a w miarę rozwoju akcji – także fragmenty nowych piosenek!
LINKI
Strona projektu: http://limboski.pl/
Fanpage: https://www.facebook.com/pages/LIMBOSKI/150977023275
WSPARCIE PROJEKTU: http://polakpotrafi.pl/projekt/limboski-nowa-plyta/wesprzyj?reward=MQ==
http://polakpotrafi.pl/projekt/limboski-nowa-plyta
Aneta Błachewicz