Niedawno straciłam matkę, moja twarz jest przeorana szpetną blizną, związałam się z żonatym mężczyzną, stronię od ludzi. Mam dwadzieścia parę lat a doświadczeń tyle, co niejedna dojrzała kobieta. Jakby tego było mało, starszy pan, z którym się zaprzyjaźniłam, wyznaje mi, że był nazistą i dopuszczał się okropności podczas II wojny światowej.
Tak można w skrócie scharakteryzować sytuację bohaterki książki Jodi Picoult „To, co zostało”. Sage dźwiga ciężki bagaż życiowych doświadczeń. Uczęszcza na terapię grupową, gdyż nie może się pogodzić ze śmiercią matki. Nie potrafi znaleźć oparcia w siostrach, chowa swój strach i emocje głęboko, nie dając nikomu lepiej się poznać. Po wypadku samochodowym, oprócz traumatycznych wspomnień, pozostała jej na twarzy blizna – wszystko to, wpływa na samoocenę dziewczyny i na to, jak postrzega świat.
W trudnym momencie życia, zaraz po śmierci matki, na grupowej terapii, Sage poznaje Josefa – emigranta, szanowanego emerytowanego nauczyciela, któremu niedawno zmarła żona. Sage nie jest wylewna, jednak pomiędzy dziewczyną i starszym panem zawiązuje się nić porozumienia. Josef zaczyna odwiedzać Sage, przychodzi do piekarni, w której pracuje dziewczyna, by kosztując pieczonych smakołyków, porozmawiać.
Powieść przeplatają narracje kilku bohaterów, poznajemy różne historie, które na pozór się ze sobą nie łączą. Na samym początku poznajemy Anię i jej ojca, biednych ludzi utrzymujących się z pieczenia chleba dla mieszkańców wioski. Historia Ani przeplata się z opowieścią Sage, która opowiada o swoim życiu rozpoczynając od momentu rozpoczęcia terapii grupowej po śmierci matki. Podobieństwo między Anią i Sage jest znaczące – obie bohaterki zajmują siew wypiekaniem chleba. W dalszej kolejności narratorem staje się babcia Sage, która po wielu latach milczenia, odważa się opowiedzieć o tragicznej historii swojej i Sage rodziny, która doświadczyła tragedii holokaustu podczas hitlerowskiej okupacji.
Wszystkie narracje łączą się ze sobą w zaskakujący sposób, tworząc poruszającą opowieść o odkrywaniu siebie, swoich korzeni o dramatach, z którymi nieoczekiwanie trzeba się zmierzyć.
Jodi Picoult sięgając po bardzo trudny temat II wojny światowej i losów polskich Żydów, osiągnęła niezwykły efekt – książka zawierająca przejmującą historię, sprawia wrażenie autentycznej, historia wciąga czytelnika, nie sposób się od książki oderwać. Unikając sensacji i sztucznego epatowania traumą z tamtego czasu, udało się autorce odtworzyć prawdziwy ludzki dramat i emocje, które mogły towarzyszyć niejednej rodzinie z łódzkiego getta. W książce poruszono wiele wątków: kwestię etyki, pamięci, godzenia się z tym, kim się jest, odkrywania siebie, przebaczenia, człowieczeństwa. Tym samym powieść pełni niewątpliwie rolę edukacyjną, pozwala skonfrontować to, co wiemy, to, co czujemy z czymś zupełnie innym, czymś, co Picuolt postanowiła ocalić od zapomnienia.
recenzowała Magdalena Es
„To, co zostało” Jodi Picoult
Prószyński i S-ka