Rozumie się, że oprócz wielu teorii panna Archer miała też całą kolekcję poglądów na małżeństwo. Przede wszystkim uważała, że zniżyłaby się do pospolitości, gdyby za wiele na ten temat myślała. Szczerze modliła się, by ją ominęła śmieszność panien gorączkowo zabiegających o zamążpójście. Wierzyła, że kobieta jeśli nie jest wyjątkowo słaba, może znaleźć szczęście, obywając się bez mniej lub bardziej gruboskórnego towarzysza płci męskiej.
Isabel Archer jest Scarlett O’Harą z Przeminęło z wiatrem – silną, niezależną i pewną siebie kobietą. Jest Izabelą Łęcka z powieści Bolesława Prusa – „niezdolna kochać i cierpieć dla nikogo”, uważającą, że nie potrzebuje przy sobie żadnego mężczyzny. Ale jest także Panią Bovary, z głęboko zakorzenionym w podświadomości wzorcem romantycznej miłości, możliwej tylko u boku księcia na białym koniu.
Isabel Archer, tytułowa bohaterka powieści Portret damy Henry’ego Jamesa, jest młodą Amerykanką, która wyrusza w podróż na Stary Kontynent. Ceniąca sobie wolność i niezależność, wikła się tu jednak w różne relacje damsko-męskie, z których jedna kończy się wyjątkowo nieudanym małżeństwem…
Jeśli jednak przez myśl Wam przeszło, że Portret damy to jakiś ckliwy romans, muszę Was jak najprędzej z tego przeświadczenia wyprowadzić. Powieść Jamesa to doskonale skonstruowany portret kobiety poszukującej, dojrzewającej, próbującej odnaleźć swoje miejsce, konfrontując swoje poglądy i idee z otaczającą ją rzeczywistością. Portret damy to także ciekawy obraz epoki wiktoriańskiej, ograniczających ją konwenansów, próba zderzenia pełnej hipokryzji Europy z wolnością obyczajową Stanów Zjednoczonych.
To, co sprawia, że tę olbrzymią powieść (896 stron!) czyta się jednym tchem, to barwny styl Henry’ego Jamesa, objawiający się zarówno wtedy gdy z wielką dokładnością kreśli portrety psychologiczne bohaterów czy wkłada w ich usta błyskotliwe dialogi, jak i gdy z lekką nutą ironii wszechwiedzący narrator zwraca się do czytelnika komentując poczynania tytułowej Damy.
Dagmara Marcinek
Henry James
Portret damy
Prószyński i S-ka