Podczas oglądania spektaklu Pod Wulkanem w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza w Teatrze Bagatela miałam wrażenie, że trzymam w ręku rozsypującą się księgę. Księgę, która składa się po części z kondycji człowieka współczesnego, spalającego się w absurdalnej łamigłówce własnego życia.
Książka Pod Wulkanem autorstwa Malcolma Lowry znajduje się w kanonie literatury współczesnej, reżyser podszedł do lektury z dystansem, oddając nastrój książki, nie trzymając się sztywnych ram konwencji, a zarazem dając popis swemu warsztatowi twórczemu. Należy zaznaczyć także, że sam tytuł dobrze oddaje napięcie wynikające z sytuacji, w której znajdują się bohaterowie dramatu. Z jednej strony utrzymując w rydzach cienie przemijającej indywidualności, z drugiej konwencja ukazuje aktorów w tańcu dance macabre. Stawiając widza w powracającym punkcie początku historii. Publiczność została zaproszona do odwiecznego tańca.
Trupów i demonów przeszłości wciąż w akcji przybywa. Zmieniają tylko oblicza postaci, krążąc niczym cienie nad postacią byłego konsula. Nie ukrywam pociągała mnie wizualizacja poetyczności tych postaci. Reżyser bardzo dobrze oddał tą formę konfrontując argumenty polityczne, religijne i fantastyczne. W melancholii i upajaniu się sztuką dobrze współgrała muzyka skomponowana przez samego reżysera z jednej strony oddając coś bardzo amerykańskiego – ulotny smutek z drugiej ekstazę.
Na ogół spektakle teatralne stawiają widza w historii rozpoczętej, wchodząc do teatru zakradamy się do czyjegoś życia. W spektaklu Pod Wulkanem punkt wyjścia był bardzo dramatyczny: mając przed sobą chorobę alkoholową głównego bohatera Goeffrey zagranego przez Wojciech Leonowicz, którego znakomita gra aktorska idealnie ukazywała rys głównej postaci: snującej się, ociężałej, na granicy jawy i snu. Punktem wyjścia w teatrze jest rozpad małżeństwa, Urszula Grabowska w sposób bardzo kobiecy oddała ulotność i figuralność postaci Yvonne – niezdecydowanej, romantycznej. Piotr Różański grający Nieznajomego przypadł mi najbardziej do gustu. Dzięki tej postaci znalazłam dwie dusze Pod Wulkanem ziemską i rajską, dusze, które toczyły walkę o ostateczność wartość.
Autor: „Pod Wulkanem” Malcolm Lowry
Tłumaczenie: Krystyna Tarnowska
Reżyseria: Waldemar Śmigasiewicz
Scenografia: Maciej Preyer
Dzięki uprzejmości Teatru Bagatela
Recenzowała: Klaudia Fras