„Noc z tobą – to jest jedno, co jak haszysz działa
Tylko jedno , w co można wierzyć bezprzytomnie
I nie wiem czym jest miłość oprócz twego ciała”
Anna Augustyniak „Bez Ciebie”
Dawno nikt nie zabrał mnie w taką podróż. Byliśmy w Betanii, w dolinie Cedronu, a nawet w Jeruzalem. Weszliśmy na szczyty Kaukazu, modliliśmy się na wiejskim cmentarzu i szukaliśmy Boga. A właściwie to oni szukali. Kobieta i mężczyzna. Szukali sensu i spełnienia. Ja tylko przyglądałam się z daleka. To, co udało im się znaleźć na pozór nie ma z Bogiem nic wspólnego, wymyka się religii i ucieka przed spowiedzią. Jest ich indywidualną wiarą. Jednak ma coś wspólnego z cudem…
„Bóg się rodzi moc truchleje we wrześniu o poranku
trzeba kolędować jeszcze głośniej
niech się rodzi to co zamieszkało między nami”
Dawno nikt nie opowiedział mi o swoim życiu w taki sposób. Bezkompromisowy, szczery, zaufany. Byłam zaskoczona. W końcu jestem obca, a wchodzę w życie „tej kobiety” od razu i bez pukania. Zaglądam do kubka z kawą, wkradam się do sypialni, rozpoznaję umysł uwikłany w rzeczywistości. Jej świat jest pełny emocji. Nie wszystkie są pozytywne, dlatego tak chce się je poznać. Miłość też nie jest zwyczajna. Nie ma lukrowanej powłoczki i cukierkowych określeń. Jest pełna pożądania, pragnienia i fizycznej bliskości. Nie zna kompromisu. Przekracza granice. Od stóp do głów wypełniona jest erotyką. Ta miłość odsłania duszę.
„czuje się jak tysiąc języków zakrada się do moich ust
całujesz mnie jak swoją, aż chce mi się wymiotować
ze szczęścia które właśnie spotkałam”
Dawno nie czytałam wierszy, które przez słowa i niedopowiedzenia powodują dreszcze. Takich, z którymi chce się wychodzić w świat. Tekstów, które zaskakują otwartością, wciągają w historię i rozbudzają wyobraźnie. Co jest w nich najlepsze? To, że pozostawiają czytelnikowi drogę wyboru, bo tu nie ma jednej interpretacji. Kobieta może być nimfomanką, sadomasochistyczną istotą, psychicznie chorą, poetką, a nawet… bogiem. Mężczyzna partnerem, draniem, właścicielem haremu i miłością życia. Oni razem mogą być parą kochanków, życiem i śmiercią, ciałem i duszą, wierszem i czytelnikiem. To, jaki będzie świat tej poezji zależy od nas. Tu jest wolność. Dlatego warto wracać.
„muszę się zdobyć na ja
od końca dojść do początków tej wędrówki
z bogatej kolekcji szczątków ocalić siebie”
/A.Gałczyńska/