W sercu Paryża jest taki dom, do którego nie mają wstępu mężczyźni. Żyje w nim pięć pięknych, mądrych kobiet po przejściach. Postanowiły one jednak, że skończyły z mężczyznami! Już nigdy nie pozwolą, żeby w ich życiu zagościł żaden z nich, nawet w postaci hydraulika lub listonosza.
Czy to oznacza, że są nieszczęśliwe i zgorzkniałe? Ależ skąd! Współlokatorki cieszą się swoim towarzystwem, dzielą codziennymi troskami i świetnie się bawią, mimo różnic wieku. Pewnego dnia jedna z lokatorek wyrusza w podróż życia, a na jej miejsce, do domu bez mężczyzn, wprowadza się Juliette, młoda marzycielka, szukająca…faceta.
Młoda scenarzystka nie chce zgodzić się na zasady panujące w kamienicy, ma ochotę na chwileczkę zapomnienia, ale też na wielką i prawdziwą miłość. To nie dla niej świat bez mężczyzn, chociaż czasem i oni rozczarowują. Poszukiwaczka przygód, Juliette chce nawrócić na „dobrą drogę” współlokatorki, nie wie jednak, że ich życie bez mężczyzn spowodowane jest trudnymi i bolesnymi doświadczeniami.
Razem z Juliette poznajemy historię przebrzmiałej tancerki Carli (królowej tego domu), Sycylijki Giuseppiny, której życie zmarnował konserwatywny ojciec, czy Simone, oszukanej przez latynoskiego kochanka. Razem z Juliette poznajemy też ją samą- kobietę współczesną, niezbyt idealną, ale wprost wyrażającą swoje myśli, kobietę, która najbardziej na świecie pragnie miłości.
Książka pokazuje świat kobiecych rozterek miłosnych, a także wyborów, których dokonujemy my same, a które rzutują na całe nasze życie. W poszukiwaniu miłości czasem łatwo się zagubić, ale czy to znaczy, że należy zbudować swój dom bez mężczyzn?
Twórcy filmu Seksmisja mieli swoją wizję świata bez mężczyzn i nie był to wcale raj! Podobnie Karine Lambert w swojej debiutanckiej powieści daje szansę płci brzydkiej. Wbrew tytułowi, niech żyją mężczyźni!
Książka babska, wakacyjna i wciągająca.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i S-ka o książce pisała Maria Dubis