Jest rok 1900. W wielkopolskim dworku Jeziory trwają gorączkowe poszukiwania skarbu. Zaangażowana jest cała rodzina Jezierskich, z pomocą przybył nawet daleki kuzyn – Jan Morawski – znany z poprzednich powieści Kwiatkowskiej, detektyw amator. Sprawa jest poważna. Właściciel podupadającego majątku ziemskiego, Jerzy Jezierski ma ogromne długi. Na domiar, na dniach ma się odbyć wesele jego córki Heleny i niestety wszystko wskazuje na to, że panna pójdzie za mąż bez posagu. Atmosfera zagęszcza się jeszcze bardziej po wizycie niejakiego Józefa Szulca. Nikczemnika, szubrawca, typa spod ciemnej gwiazdy. Żąda on od Jezierskiego zwrotu pokaźnej sumy, w przeciwnym razie zadłużony ziemianin straci włości.
W pewnym momencie nerwowość sięga zenitu. Pada strzał, od którego ginie Szulc.
Od tej chwili zapanowuje kompletny chaos. Panna młoda odmawia zamążpójścia. Jerzy usiłuje ratować Jeziory. Jerzowa mimo wszystko i przeciw wszystkim organizuje przyjęcie weselne. Zaczynają się waśnie i spory. Oliwy do ognia wciąż dolewa uszczypliwa i wredna wdowa po bracie Jerzego, Ewelina. Trzeźwość umysłu i zdrowy dystans zachowuje tylko Jan Morawski, który przy pomocy swego wiernego kamerdynera Mateusza, usiłuje rozwiązać zagadkę morderstwa. A nie jest to łatwe. Każdy kręci i chachmęci, każdy kogoś kryje, każdy ma jakiś pieczołowicie strzeżony sekret.
Tak dobry kryminał to naprawdę rzadkość.
Osadzona w realiach Wielkopolski przełomu XIX i XX wieku fabuła jest arcymistrzowsko utkana. Każdy szczegół, każda rozmowa, każde wspomniane wydarzenie z przeszłości bohaterów mają znaczenie. Autorka prowadzi z czytelnikiem doprawdy wyborną grę, kunsztownie zaplanowaną – tak, że nawet ów najbardziej uważny, przewracając ostatnie stronice, może zostać nie lada zaskoczony finałem. A trzeba przyznać, że niezmiernie prędko dociera się do końca opowieści o zbrodni w Jeziorach. W miarę rozwoju akcji, na jaw wychodzą najrozmaitsze tajemnice, kłamcy zostają zdemaskowani, zaginione w niewyjaśnionych okolicznościach przedmioty odnalezione. Morawski wpada na coraz to nowe tropy, zmieniają się jego podejrzenia. Katarzyna Kwiatkowska wprost perfekcyjnie dozuje kolejne elementy łamigłówki – nim się obejrzysz, a gnany chęcią poznania rozwiązania tej układanki, zamykasz książkę.
Jest jeszcze jedna rzecz, za którą należą się autorce gromkie brawa. „Zbrodnia w szkarłacie” osadzona jest w konkretnym kontekście historycznym. Majątkowi Jezierskich grozi przejęcie przez Niemców. W owym czasie problem ten dotyczył większości polskich majątków ziemskich, działał przywołany także i w książce Związek Ziemian. Umiejscowienie akcji w tym właśnie fragmencie naszych dziejów dodaje powieści znacznej wyrazistości i swego rodzaju namacalności. Bohaterowie stają się dla nas bardziej rzeczywiści, ich wszelkie grzeszki spotykają się z naszym zrozumieniem, znajdując usprawiedliwienie, a cała opowieść, choć literacka, nabiera pewnej autentyczności.
Rekomenduję szczerze.
Wiktoria Burtan
Katarzyna Kwiatkowska
„Zbrodnia w szkarłacie”
Wydawnictwo Znak