„Żyli wśród róż, nie znali burz, rzecz najzupełniej pewna”. Tak brzmią słowa jednej z najpiękniejszych kołysanek polskich. Niejednemu z nas w dzieciństwie śpiewała ją mama i babcia. Niejeden z nas zapadał wówczas w głęboki, błogi sen, w którym pojawiali się dzielni królowie, wierni paziowie, piękne królewny i baśniowe krainy. Ta sama piosenka, przewrotnie, kończy się słowami: „tragiczny los, okrutna śmierć w udziale im przypadła”; jej bohaterów zjadają kot, pies i mysz.
Anna Moczulska we wstępie do swojej książki pisze o historii, że „łatwo w niej odnaleźć coś z tamtej magii dzieciństwa – tutaj także wszystko dzieje się dawno, dawno temu, bywa nierealne, tajemnicze i zagadkowe, a każda opowieść ma swoje zakończenie”. Dobre bądź złe. Czy były zatem w dziejach świata prawdziwe Kopciuszki, Śpiące Królewny, Księżniczki na ziarnku grochu, Piękne i Bestie oraz Królewny Śnieżki? Otóż autorka „Bajek, które zdarzyły się naprawdę” pokazuje nam, że i owszem. A jak skończyły się ich historie?
Mawia się, że życie pisze najlepsze scenariusze. Czasem niewiarygodne, sensacyjne, wręcz wywołujące dreszcze. A czasem bajeczne, poruszające. I trudno się z tym nie zgodzić czytając książkę Moczulskiej. Opisane są w niej losy kobiet wielkich, tych które zmieniały bieg historii Europy – pięknej Sissi, „krwawej” Marii Tudor, carycy Katarzyny I, i tych, które w nieco mniejszym stopniu zapisały się w pamięci potomnych m.in. Anny Jagiellonki, Elizy Radziwiłłówny, Anne Leonowens. Niektórym z nich dane było poślubić wymarzonego księcia, żyć w szczęściu i dostatku. Niektóre skazane były na wygnanie z kraju, wieloletnią ucieczkę, życie u boku niekochanego męża. Życie każdej z nich było historią i bajką zarazem.
Autorka książki w fascynujący sposób opowiada zarówno te piękne, jak i te smutne dzieje bohaterek, które wybrała z kart kronik europejskich. Dowodzi, że o historii – wielkiej i doniosłej, bo taką znamy z lekcji w szkole – można pisać lekko, porywająco, także zabawnie, a czasem i z przekąsem. Okazuje się, że o historii można czytać z równie zapartym tchem, jak niegdyś słuchało się baśni. Ubrane w kostium postaci znanych z bajek kobiety stają się nam nieco bliższe, a to co im się przytrafiło wywołuje w nas już teraz silniejsze emocje niż kiedyś, podczas wkuwania dat na klasówkę. Caryca Katarzyna I, której udało wyrwać się z nizin społecznych i zasiąść na tronie jednego z najpotężniejszych państw XVIII wieku, jako Kopciuszek nie wzbudza w nas już wyłącznie negatywnych uczuć. Zachwycająca Sissi może wydać się egoistką i ignorantką, która nigdy nie chciała wybudzić się ze swego snu Śpiącej Królewny. Nagle szukamy odpowiedzi na pytanie kto tak naprawdę jest Bestią w bajce Marii Tudor o Pięknej i Bestii – czy aby na pewno królowa, której nadano miano krwawej Mary?
Dzięki Annie Moczulskiej historia nabiera barw, a bajka konturów. „Chwilę błyśniesz, potem zgaśniesz, ot i bajka cała” – kończy się inna bardzo znana polska kołysanka. Tak jak w obliczu długiej historii, chwilę trwają losy królów, królowych, księżniczek, każdego z nas. Szybko odchodzą w zapomnienie. A bajek się nie zapomina. Bajki ciekawią, intrygują, oczarowują. Moczulska udowadnia, że historia jest w równym stopniu absorbująca, pełna tajemnic i uroku.
A może i bajki naprawdę wydarzyły się kiedyś, dawno, dawno temu…
Wiktoria Burtan
Anna Moczulska
„Bajki, które wydarzyły się naprawdę”
Wydawnictwo Znak Literanova