Eksplozja dźwięku, potężna dawka emocji, poruszające widowisko przepełnione ciepłą interakcją z widownią. Drugi koncert Natalii Przybysz w krakowskiej Fabryce 8 października (który początkowo planowano jako jedyny) okazał się wydarzeniem okazującym wybitną jakość polskiej sceny muzycznej, w której istnienie wielu sceptyków śmie wątpić.
Wokalistka rozpoczęła widowisko wybuchem rytmicznych melodii, pobudzając publiczność i podrygując zmęczone ciała do swobodnego tańca. Tego wieczoru królowały najnowsze piosenki z ostatniej płyty zatytułowanej „Prąd”, lecz nie zabrakło również ekstra-bonusów w postaci przebojów z wcześniejszych krążków, w tym „Gram Duszy” zaśpiewane na specjalną prośbę fanów. Przychylność i otwartość ze strony wokalistki na zachęty i apele rozentuzjazmowanej widowni nadały koncertowi nieco kameralną atmosferę, przepełnioną czułością oraz wyczuwalną bliskością i bezpośredniością między artystą a fanem. Publiczność szalała, skacząc podczas rockowych brzmień „XJS” lub „Nie będę Twoją laleczką”. Zafascynowani wielbiciele śpiewali razem z wokalistką hity „Prąd”, „Niebo”. Utwory poprzedzone były krótkim i żartobliwym wstępem artystki, ukazującej swoją zwariowaną i kreatywną osobowość. Przybysz genialnie wykonała utwór „S.O.S.”, wprowadzając nastrój przejęcia i odrobinę dramaturgii. Muzyka połączona ze scenicznym widowiskiem i obserwacją żywego twórcy, grającego na bandżo, basie, gitarze lub wykonującego niesamowite i rozbudowane solo perkusyjne stanowił cenną bazę dla odbioru całego dzieła. Z utworu na utwór atmosfera stopniowo wyciszała się, kołysząc niczym do snu i przygotowując do ciemnej nocy. „Królowa śniegu” wysłuchana live nabrała nowego, żywego znaczenia, „Sto lat” wprawiła w zadumę i melancholię.
Artystka dała z siebie wszystko i przekazała swoim fanom wiele pozytywnej energii. Z koncertu wyniosłam radość, mogąc uczestniczyć w spotkaniu z inspirującą osobą. Jeśli ktokolwiek stanąłby przed dylematem kupna biletu na koncert Natalii Przybysz, nie pozostaje mi nic innego jak serdecznie polecić i zachęcić do niezwlekania ze swoją decyzją.