Adaptacja klasycznej sztuki to rzecz niełatwa. Pierwsze wyzwanie, które stoi przed twórcami to sposób jej przedstawienia. Adaptować unowocześniając, a może nie zmieniać kompletnie nic? Nie inaczej było zapewne także w przypadku „Poskromienia złośnicy” Shakespeare’a w Teatrze Bagatela.
Baptysta Minola posiada dwie córki: Katarzynę oraz Biankę. I choć to siostry z jednej krwi, usposobienie ich prezentuje się zgoła odmiennie. Pierwsza z nich, zarazem starsza, to wcielony diabeł, druga zaś odznacza się cechami które chciała by posiadać każda dobrze ułożona panna. Nikogo nie powinien więc dziwić fakt, że o rękę Bianki ubiegają się liczni mężczyźni w różnym wieku. Głowa rodu stawia jednak warunek, nim Bianka wyjdzie za mąż, starsza córka męża mieć musi. Licznym zalotnikom przyjdzie więc połączyć siły, po to, by znaleźć śmiałka, który podejmie się tej karkołomnej i z założenia przegranej misji, jaką jest obłaskawienie złośnicy. Niczym z nieba spada im Petrukio (Marcel Wiercichowski). Oczywiście pod warunkiem otrzymania sowitej nagrody.
Bagatela słynie przede wszystkim z komedii, które wystawia dla licznej publiczności zgromadzonej na Dużej Scenie przy ulicy Karmelickiej. Scena na Sarego 7 kojarzy mi się natomiast ze sztukami, utrzymanymi w konwencji poważnej. „Poskromienie złośnicy” to dla mnie połączenie tych dwóch światów. Z jednej strony komedia Szekspira to w końcu utwór, który posiada potencjał budzący u widza śmiech. Z drugiej, podejmuje on tematykę, która nadal jest aktualna i należy do kwestii obyczajowo poważnych. W tym jednak przecież cała sztuka i kunszt, by połączyć temat istotny z humorem. Krakowska adaptacja równoważy te dwie rzeczywistości. Nie szczędzi nam śmiechu gdy trzeba, ale i miejsca, na to by ze spokojem obserwować zmagania adoratorów. Doborowo dobrana obsada, sprawia, że „Poskromienie złośnicy” ogląda się z przyjemnością. Przyznać muszę zupełnie subiektywnie, że najwięcej uśmiechu na mojej twarzy dostarczył mi Paweł Sanakiewicz w roli podstarzałego zalotnika Gremio.
Reżyser spektaklu Michał Kotański podjął się tematu, który towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów, mowa o walce płci, a w czasach obecnych tematyki, którą zawrzemy pod nazwą równouprawnienia. W epoce wszechobecnego dyskursu gender tym wymowniej przemawia do nas scena, w której Petrukio zakłada sukienkę. „Poskromienie złośnicy” to propozycja zarówno dla miłośników Szekspira, jak i tych, którzy pragną w końcu się do niego przekonać.
Autor recenzji: Monika Matura
Teatr: Teatr Bagatela
Tytuł: Poskromienie złośnicy
Reżyseria: Michał Kotański
Scenografia: Tomasz Brzeziński
Obsada: Magda Grąziowska, Kinga Suchan, Alina Kamińska, Kamila Pieńkos, Michał Majnicz, Marcel Wiercichowski, Maurycy Popiel, Dariusz Starczewski, Piotr Urbaniak, Paweł Sanakiewicz, Jakub Bohosiewicz, Marek Bogucki, Przemysław Branny, Marcin Kobierski, Tomasz Lipiński, Sławomir Sośnierz
Kostiumy: Anna Chadaj
Muzyka: Lubomir Grzelak
Data premiery: 17 czerwca 2015,
Spektakl obejrzany dzięki uprzejmości: Teatru Bagatela