Początki kina polskiego to niezwykle ciekawy temat, którego badanie nie należy do najłatwiejszych z powodu nielicznych materiałów, jakie zachowały się do dnia dzisiejszego. Dlatego tak cieszą kolejne publikacje z tej dziedziny. Jednym z ostatnich takich przykładów jest książka „Sfinks. Wizjonerzy i skandaliści kina” autorstwa Izabeli Żukowskiej oraz Faustyny Toeplitz-Cieślak, jaka ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.
W 1909 roku powstało w Warszawie towarzystwo udziałowe Sfinks, której prezesem został Aleksander Hertz – zasymilowany Żyd, z zawodu bankowiec, człowiek o niezwykłej fantazji, cechujący się wysokimi kwalifikacjami menedżerskimi i co najważniejsze, posiadający własną wizję kinematografii. Wkrótce spółka otworzyła przy ul. Marszałkowskiej 116 własne kino pod tą samą nazwą, uważane za jedno z najelegantszych w Warszawie. Działalność przedsiębiorstwa rozszerzała się stopniowo o agencję wynajmu filmów i laboratorium do umieszczania polskich napisów, by wreszcie, w 1911 roku stać się najpotężniejszą polską wytwórnią filmową. Sfinks Przetrwał trudny okres wojenny oraz czas odbudowy państwa polskiego, a na jej czele niezmiennie stał charyzmatyczny prezes, który kierował Sfinksem do swej śmierci w 1928 roku. Wytwórnia funkcjonowała jeszcze po odejściu Hertza, do 1939 roku.
Sfinks był wytwórnią z prawdziwego zdarzenia. Tu powstały wielkie przedwojenne produkcje filmowe, jak „Meier Ezofowicz” (1911) czy „Niewolnica zmysłów” (1914). W Sfinksie pierwsze kroki na planie filmowym stawiała Pola Negri, jedyna polska aktorka, która zrobiła karierę w Hollywood, a w której, jako pierwszy, filmowy potencjał odkrył właśnie Hertz. Inną wielką gwiazdą, która rozbłysła w Sfinksie i stała się niekwestionowaną królową polskiego kina przedwojennego była Jadwiga Smosarska. Jej wspomnienia z pierwszej styczności z Hertzem przywołane w książce dodają kolorytu i pozwalają trochę lepiej poznać sławnego prezesa, który słynął ze swej wręcz dyktatorskiej postawy wobec pracowników, ale także z niezwykłych umiejętności gromadzenia przy sobie ludzi utalentowanych i idealnie się odnajdujących w świecie kina. Wiedział, jak promować filmy i działalność swej wytwórni, które to zmagania niejednokrotnie były kontrowersyjne i wymagały ciągłej uwagi na poczynania konkurencji. Autorki wspominają w swej publikacji intrygujące historie jak rywalizowali ze sobą ówcześni kiniarze, szpiegując repertuar kin czy nawet wykradając sobie aktorów!
Wszystko to zostało przedstawione na tle Warszawy lat 1906-1939. Wspomniane są więc najważniejsze postaci oraz wydarzenia tamtego okresu, zwłaszcza tych kluczowych dla rozwoju kinematografii jak narodziny kabaretów i teatrzyków literackich czy pojawienie się dźwięku w kinie. Całość została opatrzona licznymi cytatami z ówczesnych lat oraz bogato ozdobiona zdjęciami. Dzięki temu, „Sfinks. Wizjonerzy i skandaliści kina” staje się lekturą przystępną dla każdego, nie tylko dla fanów dwudziestolecia międzywojennego. Wygodny druk i łatwy język jeszcze bardziej umilają lekturę książki, z którą można się zapoznać w jeden wieczór, nabierając ochoty na więcej publikacji o tym magicznym okresie początków kina polskiego.
Autor recenzji: Aleksandra Cabaj
Tytuł: Sfinks. Wizjonerzy i skandaliści kina
Autor: Izabela Żukowska, Faustyna Toeplitz-Cieślak
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data premiery: 21. 04.2016