Morskie fale wyrzucają na brzeg miejscowości Stavern pojedyncze, lewe stopy. W ciągu tygodnia wypływają aż cztery – wszystkie lewe, wszystkie w tym samym obuwiu sportowym i każda zjedzona przez… czas. Znany już wielu czytelnikom książek Jorn’a Horst’a bohater, komisarz policji William Wisting, mimo chwilowego spadku formy fizycznej, musi teraz zebrać wszystkie swoje siły w garść i twardą stopą (czy tam stopami) ruszyć w poszukiwaniu rozwiązania tej intrygującej zagadki. Zagadka okazuje się być jednak mocno pochłaniająca, czasochłonna i wielowarstwowa – obijamy się w niej o dawne czasy tajnej organizacji stay-behind, historie skazanych przestępców, sens działania (norweskich) zakładów penitencjarnych i ich wpływ na ludzi, którzy już stamtąd wyszli. Komisarz bynajmniej nie ma łatwego zadania, a przy swoim słabnącym zdrowiu i coraz większym zmęczeniu, sprawa jest jeszcze trudniejsza.
Czytelnik nie bardzo ma jednak jak wesprzeć swą pomysłowością i świeżością umysłu umęczonego Wistinga w rozwiązaniu tajemnicy, gdyż kolejne części tej wcale nieoczywistej układanki, poznaje w równym tempie co norweska policja. I może całe szczęście, bo rozwiązania oczekuje się w tej powieści niemal do samego końca.
Wywiady młodej dziennikarki Line – córki komisarza Wistinga – z byłymi mordercami, wkradają do powieści niezwykle cenny, nowy wątek, poddając w dwuznaczność tytuł samej powieści (szumowiny to stopy, odpadki, jakie w śledztwie policja znajduje w morzu, czy może ów skazani mordercy?). Prócz samego oryginalnego dochodzenia, dostajemy tu w gratisie intrygujące refleksje o granicach ludzkiej moralności – czy okradanie złodziei i oszustów to już przestępstwo czy jeszcze naiwna walka o sprawiedliwość i realizacja przykazania „jak Kuba Bogu..”? Czy zabicie w obronie własnej jest „mniejszym” zabójstwem niż to popełnione celowo, ale w „dobrej mierze”? Czy życie policjanta jest warte większej kary więzienia, niż życie przypadkowego dziecka?
Akcja rozwija się stopniowo, nie porywa tempem, nie przynosi gwałtownych skoków ciśnienia ani niebywałych emocji. Ale niezwykła oryginalność zagadki, duża pomysłowość przy jednoczesnym zachowaniu realności i wiarygodności sprawia, że absolutnie nie da się żałować, że sięgnęło się po tą książkę! Mnie nadmorska fala ze Stavern pochłonęła aż po same koniuszki stóp!
Autor recenzji: Agnieszka Jedynak
Autor: Jorn Lier Horst
Tytuł: Szumowiny
Wydawnictwo: Smak Słowa
Premiera: 14 wrzesień 2016