W jednym z ostatnich odcinków telewizyjnego serialu „Miasteczko Twin Peaks”, Laura Palmer zapowiada, że spotkamy się ponownie za 25 lat. W 2016 roku nie ujrzeliśmy jej na szklanym ekranie, za to do księgarń trafiła właśnie książka, która na nowo obudziła ducha miasteczka, przywołała wspomnienia i wskrzesiła zapomniane już demony, które w 1991 roku nie pozwalały zasnąć w nocy.
Kto zabił Laurę Palmer? To pytanie świdrowało umysły fanów „Miasteczka Twin Peaks” w latach 90. Zakończenie serialu również pozostawiło wiele wątpliwości, dlatego zapowiedziany na 2017 rok powrót serialu jest jednym z najważniejszych wydarzeń przyszłego roku – nie tylko dla telewizji, ale dla całej popkultury. A jeśli ktoś nie wie, dlaczego ten serial zyskał miano kultowego musi koniecznie nadrobić tę lukę w swoim życiu. A kiedy już to zrobi, niech sięgnie po „Sekrety Twin Peaks”, książkę, której autorem jest Mark Frost, scenarzysta serialu.
Tak jak i telewizyjnej wersji nie da się opowiedzieć w kilku słowach, tak i nie da się przybliżyć fabuły książki, szczególnie, że już sama jej forma nie przypomina powieści. To policyjne dossier w skład którego wchodzą zapiski, notatki, fragmenty listów czy wycinki z gazet – wszystko ułożone jednak chronologicznie, by snuć spójną opowieść o historii Twin Peaks.
Książka, wbrew oczekiwaniom, nie jest jednak pomostem fabularnym między pierwszymi dwoma sezonami, a zbliżającą się trzecią odsłoną serialu. Wręcz przeciwnie, to cofnięcie się aż do XIX wieku, a następnie stopniowe przejście do tego, co już widzieliśmy na ekranie telewizora. „Sekrety…” odsłaniają więc stare sekrety, a nowe pozostają dalej zagadką. Wątki plączą się, bohaterowie mieszają, motywy pojawiają się i znikają, a całość spina wielka, niezwykła i niepojęta siła.
W książce Mark Frost odsłania nie tyle mity, na których zbudowano miasteczko, ale mity, z których utkana jest cała współczesna Ameryka – od wierzeń rdzennych mieszkańców kontynentów, przez masońskie tajemnice, iluminatów, tajemnicze zabójstwo Kennedy’ego aż po pojawienie się UFO. A wszystko to prowadzi do Chłopców z Czytelni i sów, które nie są tym, czym się wydają.
„Sekrety…” przypominają biografie niektórych bohaterów serialu, i to, akurat tych, którzy w telewizyjnej wersji nie grali pierwszych skrzypiec – być może to wskazówka, że to ich historie zostaną rozwinięte w kolejnym sezonie, być może to jednak tylko mylny trop. Dla tych, którzy śledzili kolejne odcinki serialu, książka będzie doskonałym odświeżeniem i przypomnieniem zakurzonych wątków. Może być jak biblia, do której będzie trzeba wracać, by odkrywać poszczególne tajemnice, rozczytywać poszczególne zagadki. Ci, którzy nie widzieli serialu, mogą czuć się zagubieni w ilości wątków i bohaterów – choć być może przyda się w zrozumieniu kolejnego sezonu. To na ile będzie pomocna, dowiemy się jednak dopiero w przyszłym roku.
Pewne jest natomiast, że każdy fan Twin Peaks powinien położyć tę pozycję na swojej półce. Pięknie wydana, zawierająca zdjęcia, ilustracje i teksty stylizowane na różne formy – artykuły z gazet czy policyjne sprawozdania – sprawia przyjemność już przy samym jej kartkowaniu. Zresztą Mark Frost zadbał też o to, by „napisane” przez bohaterów fragmenty książki oddawały ich osobowość znaną z serialu: Andy dalej jest niezbyt rozgarnięty, a Dale Cooper ciągle powtarza jak cholernie dobrą kawę serwują w Double-R Diner. Do książki dołączona jest także kolorowanka, której uzupełnianie umili czas oczekiwania na premierę serialu.
Autor recenzji: Dagmara Marcinek
Tytuł: Sekrety Twin Peaks
Autor: Mark Frost
Tłumaczenie: Agnieszka Sobolewska
Wydawnictwo: Znak literanova
Data premiery: 23 listopada 2016