Rok 2014 – proroctwo, którego się obawialiśmy spełniło się – bomba atomowa spustoszyła cały świat, a ocaleni starają się egzystować w zniszczonym otoczeniu. Polscy uczeni próbują zapobiec katastrofie wysyłając w misję wybrańców, którzy mogą zmienić losy świata. Brzmi jak scenariusz nowego filmu Science Fiction? Być może, ale to „Operacja Dzień Wskrzeszenia” Andrzeja Pilipiuka.
Akcja książki zaczyna się w lipcu 2012 roku, na czele Polski stoi Paweł Citko, który poprzez szereg działań doprowadza do wybuchu bomby atomowej. Następnie przenosimy się do 2014 roku, trafiając do postapokaliptycznego świata. Naukowcy Instytutu Fizyki Doświadczalnej w Warszawie skonstruowali maszynę do podróży w czasie, która ma przenieść w dawne lata grupę wybrańców. Wspomniany zespół ma jeden cel – zaaplikować przodkowi Citki zmodyfikowanego wirusa, który uniemożliwi mu posiadanie potomstwa. Pozornie proste zadanie wcale do takich nie należy, niejeden przypłacił próbę jego realizacji życiem. Na dodatek maszyna miewa pewne wahania względem czasów do których przenosi bohaterów. Stąd podróż jest obarczona kolejnym niebezpieczeństwem. Za sprawą wcześniej wspomnianej maszynerii trafiamy do przedwojennej Warszawy znajdującej się pod okupacją Rosji. Carska Warszawa przypomina układem ulic i niektórymi budowlami tę współczesną, podobnie, jak przypomina ją również Warszawa postapokaliptyczna. W stolicy lądują Magda, Sławek, Marek, Filip oraz Michał. Stanowią oni grupę dobraną pod kątem cech charakteru i predyspozycji w taki sposób by jak najlepiej się uzupełniać i wypełnić powierzone im zadanie.
Książkę czyta się doskonale, a jedyne do czego mogę się przyczepić to fakt, że bohaterowie nieco zbyt szybko domyślają się tego, że będą przenosili się w czasie. Dziwi także niekiedy przenikliwość oficera rosyjskiego. Nie są to jednak kwestie, które szczególnie przeszkadzają w odniesieniu do całości. Tegoroczne wznowienie publikacji to 6 wydanie tej książki. Zupełnie mnie to nie dziwi biorąc pod uwagę ilość zabawy, która stała się moim udziałem za sprawą tego tytułu. Książka wciągnęła mnie bardzo i najchętniej czytałabym ją nieprzerwanie przez całą noc, co też w miarę możliwości robiłam. Fajnie było przenieść się w czasie do Warszawy pod zaborami. Uciekać przed carską policją czy zobaczyć Warszawę za czasów rządów Zygmutna III Wazy. Ostatecznie bohaterowie, którym towarzyszymy nie są może aż tak zróżnicowani, jak zapowiada nam to początek publikacji, ale i tak jesteśmy w stanie wśród nich znaleźć swoich ulubieńców. Miło obserwuje się też Warszawę, która ulega pewnym zmianom na przestrzeni lat.
Wartka akcja i dawka humoru sprawiają, że książkę czyta się z żywym zainteresowaniem i pełną przyjemnością. Trudno dopatrzeć się też dziur w fabule, a końcowy zwrot akcji stanowi miłą niespodziankę. Polecam fanom fantastyki, podróży w czasie i oczywiście Andrzeja Pilipiuka.
Autor recenzji: Monika Matura
Tytuł: Operacja Dzień Wskrzeszenia
Autor: Andrzej Pilipiuk
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 14 października 2016