Tam gdzie teraźniejszość przeplata się aż tak gęsto z przeszłością, musi dziać się wiele.
Książka uznawanego za polskiego Dana Browna i Carlosa Ruiza Zafona, Leszka Hermana, jest żywym, 600- stronicowym potwierdzeniem powyższego faktu. Wątki przeszłe przeplatają się tam z teraźniejszymi, teraźniejsze zaś przedstawiają naprzemiennie historie wydarzeń wielu, na pozór nie powiązanych ze sobą bohaterów. Zabieg ten z jednej strony nadaje książce walorów wartkiej, bogatej akcji, z drugiej jednak strony wnosi trochę chaosu mniej uważnym czytelnikom, którym może być trudno z początku połapać się w treści.
Ale może od początku…
Zaczynkiem ale i całą osią opisanej historii są tajemnicze, stare notatki z okołowojennego, niemieckiego pamiętnika. Pewnego wiosennego dnia jego fragmenty, przemieszane z wojennymi urojeniami starszego pana przychodzą nagle do redakcji jednej ze szczecińskich redakcji. Mówiąc dokładniej przychodzą na e-maila znanej już czytelnikom „Sedium. Wiadomość z podziemi” młodej dziennikarki – Pauliny Weber.
Mimo intrygującego przekazu, który wzbudza ciekawość i aż się prosi o głębsze zbadanie, Paulina chce porzucić temat ze względu na wątpliwości co do stanu psychicznego staruszka, będącego nadawcą wiadomości, a co za tym idzie i wiarygodności uzyskanych informacji. Opory te słabną jednak, kiedy dziennikarka jest świadkiem, a właściwie „słuchaczem” zabójstwa starszego pana, po którym potwierdza się informacja o leżących od wielu lat zwłokach w piwnicy jego domu. Rozwiązanie tajemnicy starych zwłok, zaszyfrowanej w starych dokumentach zagadki, zbadanie jaką rolę w tym wszystkim pełni legendarna kaplica w Darłowie i ułożenie całej niezwykłej historii ze skrawków wiadomości, staje się teraz głównym celem Pauliny. Ona sama prócz zaspokojenia rozbudzonej ciekawości, widzi w tym sensacyjny materiał na całą serię artykułów. W rozwiązanie sprawy chcąc nie chcąc zostają włączeni jej starzy znajomi – Igor oraz Johann wraz z całą grupą przebywających na wakacjach bogatych „Angoli”.
Fabuła książki aż tętni ogromną wiedzą autora na temat pomorskiej architektury i legend oraz historii Darłowa i okolic, którą sprytnie wplata w wątek główny. Mnie osobiście rozległe opowieści na ten temat nieco przytłaczały, jednak prawdziwi miłośnicy historii, skandynawskich legend i regionu będą mieć tu z pewnością niezłą gratkę.
Mimo wielkiego bogactwa wydarzeń i ciekawych wątków, własnej, niezwykłej interpretacji nie do końca wyjaśnionych historycznych wydarzeń, książka ta nieco mnie rozczarowała. Bohaterowie w wielu miejscach okazywali się być jakby otępiali, rzeczy dla mnie od dawna oczywiste, odkrywali z dużym opóźnieniem. Zagadka, o jaką oparte było bądź co bądź ciekawe śledztwo, zdawała mi się nie być więc z czasem tak trudna do odgadnięcia, jak wydawało się to do samego końca jej bohaterom.
Mimo nieco naciąganej trudności odkrycia tajemnicy, książkę czyta się bardzo przyjemnie i z dużą ciekawością jej zakończenia. Tytułowanie autora mistrzem powieści sensacyjnej nastawiło jednak moje oczekiwania na coś nieco lepszego.
Autor recenzji: Agnieszka Jedynak
Autor: Leszek Herman
Tytuł: Latarnia umarłych
Premiera: 23 listopad 2016
Wydawnictwo: Muza