Mówi się o niej głośno i dużo, ale tak uczciwie – czy wiesz czym dokładnie jest czarna dziura? Czy miałeś z nią kiedykolwiek do czynienia? Jeśli nie, książka „Klucz Blackthorna” może być dla Ciebie prawdziwą pomocą w doświadczeniu jak działa (czytaj: jak pochłania) czarna dziura – ta powieść potrafi robić to równie dobrze!
Książka, która kończy się wprawdzie jak typowa bajka czyli szczęśliwe, bynajmniej nie jest lekturą wyłącznie dla dzieci. Tajemnicza seria zbrodni, zaszyfrowana wiadomość pełna kodów i łamigłówek, mogąca być kluczem do rozwiązania sprawy kryminalnej, a do tego świetnie dozowane napięcie i intrygowanie czytelnika na każdym kroku, nadaje powieści niezwykłej uniwersalności, doskonale nadając się do czytania również przez tych, którzy swe dzieciństwo przeżywali już dawno.
Opowieść osadzona jest na tle XVII-wiecznego, klimatycznego Londynu, gdzie żyje i kształci się na aptekarza kilkunastoletni chłopiec. Christopher Rowe po trudnych latach spędzonych w sierocińcu, pełnym brutalności i przesadnej dyscypliny, trafia do prywatnego warsztatu aptecznego Mistrza Benedicta. Tam wreszcie otrzymuje szanse na normalne życie i rozwinięcie skrzydeł ucząc się i eksperymentując nad miksturami, które poprawiają samopoczucie, leczą, lecz niewłaściwie wyważone przynoszą śmierć. Balansując na cienkiej granicy pomiędzy leczeniem a zabijaniem, Christopher w niezwykle wciągający sposób ukazuje nam wartość uczenia się i przyswajania wiedzy – chemia, astronomia, nauki o świecie, a przede wszystkim wyćwiczony w rozwiązywaniu łamigłówek i „zagadek w zagadkach” umysł, jest w stanie pomóc wyrwać się z wielu życiowych opresji, bóli, a nawet i … z rąk szajki, czyhającej na życie chłopca.
Spokojne życie nastolatka zostaje szybko przerwane tajemniczą serią brutalnych morderstw, których ofiarom padają wyłącznie członkowie aptekarskiej Gildy. Kult Archanioła torturuje kolejnych aptekarzy dopóki ci ostatni nie wydadzą ostatniego tchnienia… lub nie wyjawią poszukiwanej przez kult boskiej receptury. Kolejne morderstwa budzą coraz większy lęk chłopaka, jednak dopiero zabójstwo przyjaciela wstrząsa Christopherem do głębi. Niestety na otrząśnięcie się z niej nie ma za wiele czasu, nie może rozpaczać, musi działać, bo sam – jak się okazuje – jest teraz kolejnym celem morderców. By przeżyć musi rozwiązać skomplikowane, wielopodpunktowe zadanie, ukryte pod postacią niezwykle przemyślanych kodów. Rozwikłanie znaczenia tajemniczych znaków niesamowicie wciąga czytelnika w opisywane przygody, zadziwia oryginalnością i pomysłowością autora, samej książce nadając ogromnej wartości.
W powieściowy debiut Kevina Sandsa wplątane są wątki fantastyczne, kryminalne, odkrycia legendarnych alchemików, przeplatane wiedzą z zakresu chemii, astronomii i logiki myślenia. W książce pięknie przedstawiono również magię prawdziwej, oddanej przyjaźni pomiędzy dwoma chłopcami – Christopherem i Tomem. Przyjaźni, jakiej pragnąłby z całą pewnością każdy z nas, niezależnie od wieku.
„Racjonalna magia” i pochwała rozumu z całą siecią intryg, sensacji i łamigłówek do rozwiązania, to uniwersalny klucz do dobrze spędzonego czasu z książką w ręku. A świadomość, że „Klucz Blackthorna” jest zaledwie początkiem książkowych przygód młodego aptekarza pozwala mieć nadzieję, że „pochłanianie przez czarną dziurę” będziemy mogli sobie trenować jeszcze nie raz.
Autor recenzji: Agnieszka Jedynak
Autor: Kevin Sands
Tłumaczenie: Aleksandra Stan
Tytuł: Klucz Blackthorna
Premiera: 15 luty 2017
Wydawnictwo: Wilga