Do 5 lipca w Muzeum Archeologicznym w Krakowie można oglądać wystawę „Kobieta ikoną kultury”. Prezentacja obejmie niewielki zespół prac graficznych z kolekcji Gabinetu Rycin PAU, Biblioteki Naukowej PAN i PAU w Krakowie.
W wyborze znalazły się ryciny autorstwa: Albrechta Dürera, Marcantonio Raimondiego, Agostino dei Musi według Rafaela Santi czy Theodora de Bry według Petera Bruegela Starszego. Wśród autorów tych przedstawień pojawia się również Johannes van der Velde.
„Wiedza i potęga ludzka to jedno i to samo, gdyż nieznajomość przyczyny pozbawia nas skutku” – głosił Francis Bacon u progu przemian, które historycy nazwą później rewolucją naukową XVII wieku. Zdaniem autora Novum Organum wiedzy o świecie poszukiwać należało w dziedzinach fizyki i metafizyki. Uprawianie ich wymagało zaś dwóch „umiejętności praktycznych”, jakimi były odpowiednio: mechanika oraz magia w stanie oczyszczonym. Owa czysta magia – w rozumieniu Bacona – odległa była od eklektycznych ceremoniałów przeprowadzanych przy użyciu amuletów i zaklęć. Miała stać się narzędziem filozofów natury, posłużyć do gromadzenia faktów dotyczących rzeczywistości wykraczającej poza poznanie zmysłowe. Mechanistyczna wizja świata, którą wypracowali uczeni – tacy jak Kartezjusz i Newton, nie odrzucała całkowicie magii. W dobie rewolucji naukowej debatowano nad wartością poznawczą oraz konsekwencjami moralnymi praktykowania tego, co rozumiano pod tym pojęciem.
Magię a raczej pewne jej odmiany mistrzowie renesansu przyporządkowali figurom kobiet, tworząc jednocześnie jedną z najpotężniejszych ikon naszej kultury. I chociaż nowsza historiografia weryfikuje poglądy o wyłącznie kobiecym charakterze profesji związanych z uprawianiem magii, to obraz czarownicy, jakim się zwykliśmy posługiwać, wciąż pozostaje pod wpływem Holbeina, Dürera, Griena czy Bruegela.
W pracach z początków XVI wieku czarownica staje się bachantką północy. Żeńskim odpowiednikiem Saturna. Starszą siostrą błazna. Tą która potrafi zadrwić z porządku natury i która sama staje się obiektem drwin. Jej narzędziami są przedmioty prymitywne, wulgarne, źle użyte: widelce do wyciągania garnków z ognia, miotły, wypukłe lustra, kociołki, pęta kiełbas, kości kurcząt, woskowe laleczki. Jej wizerunki sprośne, grubiańskie, karnawałowe wydają się niekiedy bardziej kpiną niż wspomnieniem grozy.
Jak obrazy świadczą o umiejętnościach wiedźm żyjących w epoce Galileusza, w wieku Newtona? W czasach rewolucji naukowej laboratorium, herbarium oraz obserwatoria astronomiczne stały się właściwymi przestrzeniami studiów nad naturą. Wyobrażenia czarownic zostały w tym okresie rozbudowane o warsztat, który przypominał niekiedy kramy cyrulików, aptekę, pracownię alchemiczną, czy nawet gabinet przyrodnika. Ten świat wiedźm, nawet jeśli pokazany w krzywym zwierciadle, często nie pasuje ani do obiegowego wizerunku prostej kobiety z ludu, ani do micheletowskiej wizji wyzwolonych buntowniczek.
STOWARZYSZENIE NA RZECZ ROZWOJU
Tytuł: Kobieta ikoną kultury
Czas trwania: 6 czerwca – 5 lipca 2017 r.
Miejsce: Muzeum Archeologiczne w Krakowie, Sala pod Filarem, wejście od ul. Poselskiej 3
Materiały prasowe: Muzeum Archeologiczne w Krakowie