Wojna, konflikty domowe, niczym nieusprawiedliwiona, wszechpanująca brutalna przemoc, to tematy bardzo wdzięczne i dość powszechnie spotykane (żeby nie powiedzieć „oklepane”) w dostępnej nam literaturze. Choć nie ukrywam, że sama jestem ich stałą miłośniczką, przyznam, że od czasu do czasu widzę konieczność aplikowania sobie dłuższej abstynencji od tego rodzaju tematyki, bo – co tu dużo mówić – historie te, choć opowiadają o różnych problemach, z różnych perspektyw pisane są w podobnej konwencji a ich odbiór, emocje i wnioski, które w czytelniku wywołują są dość podobne.
Opowieść o wojnie widzianej i opowiedzianej nam z perspektywy dziecka, spisana ręką czarnoskórego rapera na podstawie swoich własnych wspomnień z dzieciństwa, stała się jedną z najbardziej intrygujących książkowych historii o wojnie, dla jakiej postanowiłam zrobić jednak wyjątek w swojej trwającej obecnie „abstynencji od wojny”. Czy słusznie?
Literacki debiut Gael’a Faye to historia rozpadów. Rozpadu szczęśliwej dotąd rodziny, rozpadu (s)pokoju w Rwandzie i Burundi, rozpadu marzeń o bezpiecznym miejscu i normalnym dzieciństwie, a wreszcie – rozpadu własnej tożsamości. Narracja o krwawej wojnie domowej w Rwandzie i Burundi rozpoczętej u kresu minionego wieku, snuta z perspektywy kilkunastoletniego Gabriela, jest opowieścią dwóch różnych dramatów. Historia Gabriela to opowieść o nagłej, totalnie niezrozumiałej dla młodego umysłu utracie dzieciństwa, powolnej konfrontacji z powszechnie spotykaną na ulicach brutalnością śmierci i koniecznością opowiedzenia się za którąś ze stron, wyborze swojej roli w konflikcie, w którym nie da się pozostać neutralnym, a każda podjęta decyzja bezpośrednio wiąże się z przemocą. Chłopak chroniony całe życie przez rodziców przed światem polityki, za wszelką cenę starając się pozostać neutralny i niezaangażowany w konflikt, stara się zamknąć oczy i zakląć rzeczywistość, udawać, że problemu nie ma lub że ten wcale go nie dotyczy. Niestety brutalna rzeczywistość nie pozwala mu na bierność. Gabriel musi wybierać, stopniowo niszcząc tym samym swój spokój i niewinność. W konfrontacji z powolnym, stopniowym rozpadem życia dziecka, pozostaje dramat jego matki. Kobiety, która w przeciwieństwie do syna postanowiła od razu odważnie zmierzyć się z rzeczywistością. Podejmując nagłą decyzję o wyruszeniu po/ do swoich bliskich krewnych w Rwandzie, wpada w sam środek dramatu; w sytuacje, wydarzenia, obrazy, które wnikając w jej psychikę, na zawsze zrujnują jej życie. Dziecięca naiwność, strach i zaklinanie rzeczywistości okazało się być w tym wypadku dużo lepszą strategią, aniżeli gwałtowne wejście w wojenną rzeczywistość. Ale czy wojna daje w ogóle jakąś możliwość wyboru swojego losu?
Niesamowity język opowieści, pozorna neutralność, brak emocji, patetyzmu, nadmiernego wchodzenia w polityczne przyczyny konfliktu i subiektywne oceny, niespodziewane zwroty akcji i zakańczanie historii, doskonale kontrastują z niewiarygodnym okrucieństwem, tragicznymi decyzjami i przerażającymi obrazami, jakich doświadczają bohaterowie…. pod koniec książki. Ku mojemu rozczarowaniu, pierwsza połowa opowieści była dla mnie dość chaotycznym, niewiele wnoszącym do samej treści, nieco nużącym moją cierpliwość i zapał do czytania opisem beztroski dzieciństwa, spędzanego z kolegami. Niesamowity kontrast w odbiorze pierwszej i drugiej części książki, może rodzić wręcz wątpliwość czy obie połowy mogły zostać napisane przez jednego autora.
Opowieść Faye’a dotykając brutalnego tematu wojny domowej, pokazuje jednocześnie dramat konfrontowania dziecięcej naiwności i niewinności ze śmiercią, ludzką bezsilność na nieludzką wprost masakrę nienawiści, okrucieństwo świata, którego nie sposób w żaden sposób skomentować, pozostaje więc zatem tylko neutralne relacjonowanie. Oby tylko każdy miał tyle cierpliwości do powolnie rozwijającej się akcji jak ja, aby dostrzec prawdziwą, ukrytą w moim mniemaniu dopiero pod sam koniec książki wartość tej pozycji.
Autor recenzji: Agnieszka Jedynak
Autor: Gael Faye
Tłumaczenie: Katarzyna Marczewska
Tytuł: Tęsknota
Premiera: 14 czerwiec 2017
Wydawnictwo: W.A.B