W Polsce jak i całej Europie od kilku lat trwa wielka, piwna rewolucja. Ilość piwnych premier z małych, rzemieślniczych browarów pozwala każdemu „beergekowi” ciasno zapełnić swój kalendarz, ale i niestety przy okazji trochę zrujnować portfel. Piwne festiwale, domowi piwowarzy, multitapy, zdają się wskazywać ciągłą tendencję wzrostową. Tendencja ta nie omija na szczęście także rosnącego popytu na „piwną” literaturę.
Tym razem prosto z rąk fińskich pasjonatów, przybywa do nas pełna ciekawostek książka „Spieniona historia Europy – 24 pinty, które naważyły piwa”. Mika Rissanen i Juha Tahvanainen udowodnią nam, że piwo towarzyszyło mieszkańcom naszego kontynentu przy okazji wielu wielkich wydarzeń i bitew, wywierając na nie często ogromny wpływ! Każda z opisanych historii i legend zawiera w sobie konkretne piwo, którego opis znajdziemy na końcu, a w doborze odpowiedniego zamiennika na rynku polskim, pomogą nam rekomendacje Pawła Leszczyńskiego, współorganizatora Warszawskiego Festiwalu Piwa i piwnego sędziego, którego wszyscy fani „kraftu” z pewnością kojarzą.
Książka wydana jest bardzo gustownie i wzbogacona jest licznymi rysunkami, rycinami i obrazami z epoki, a także zdjęciami omawianych napojów. Czyta się ją bardzo szybko i płynnie – można śmiało „połknąć” całość w jeden wieczór – ale z dobrą książką jest jak z dobrym piwem. Warto się nią powoli ponapawać.
Spieniona Historia Europy pozwala nieco z przymrużeniem oka popatrzeć na losy starego kontynentu przez pryzmat „złocistego trunku” (wiem, Tomek Kopyra zrugał by mnie za to określenie) i z pewnością zainteresuje również sceptyków, którzy piwa miodowe i radlery uważają za największe odkrycie współczesnego piwowarstwa, a jedynym gorzkim produktem jaki akceptują jest czekolada.
Jedyną kwestią do której fani piwnej rewolucji mogą się doczepić, są niektóre, dosyć kontrowersyjne rekomendacje Pawła Leszczyńskiego, polecającego nam przykładowo bardzo popularne a jednocześnie bardzo znienawidzone przez „kraftowców” piwo, pochodzące z grupy piwowarskiej zakupionej niedawno przez japoński koncern. Na szczęście w znakomitej większości rekompensuje on te kilka grzechów, dbając o to, aby wszyscy rodacy usłyszeli o naprawdę dobrych polskich piwach i browarach, za co należy go zdecydowanie pochwalić.
Ze Spienioną Historią Europy i spienionym, ulubionym trunkiem w czasie lipcowych upałów, można spędzić bardzo miły i ciekawy (a nawet kilka takich) wieczorów.
Recenzowała: Karolina Chłoń
Autor: Mika Rissanen, Juha Tahvanainen
Tytuł: Spieniona historia Europy – 24 pinty, które naważyły piwa
Wydawnictwo: AGORA