Kobiety się buntują, nie składają parasolek, walczą o równouprawnienie: w rodzinie, kulturze, pracy i polityce. Nie ma dziedziny, w której nie słychać byłoby mocnego głosu kobiet. Ale to nie one są bohaterkami książki „Kobiety, które walczą”. To wywiady z tymi, które walczą naprawdę: na matach i na ringach. Ale tak jak inne kobiety, walczą o swoją pozycję w świecie zarezerwowanym dla mężczyzn.
Bohaterkami książki Sylwii Chutnik są bokserki, zawodniczki MMA, WenDo czy krav maga. Są te, które na koncie mają wiele sukcesów, te, które dopiero zaczynają walczyć na poważnie i te, które trenują amatorsko. Chutnik do rozmowy zaprosiła nie tylko kobiety z pierwszych stron gazet, ale także te, które znane są głównie pasjonatom sportu. O ile nazwiska takie jak Iwona Guzowska czy Agnieszka Rylik w mediach pojawiają się często, to Sylwia Kusiak czy Jolanta Wasilewska szerszemu gronu mówią niewiele.
Może się to wydać zaskakujące, ale to właśnie wywiady z kobietami, które swoje największe sukcesy mają jeszcze przed sobą są najciekawsze. Znane sportsmenki po latach słuchania motywacyjnych haseł od swoich trenerów, same teraz brzmią jak po kursie couchingu. Poza tym w swoim życiu udzieliły już setki wywiadów, wiedzą więc doskonale co powiedzieć, czego nie, co dobrze zabrzmi na papierze, a o czym nie warto wspominać. Przebieg kariery, zwycięstwa i porażki niczym nie zaskakują.
Fascynujące są za to historie tych mniej utytułowanych, dla których sama możliwość chodzenia na trening to wyzwanie. Sylwia Kusiak, na co dzień robi manicure i dokleja sztuczne rzęsy – to pozwala jej się utrzymać, ćwiczyć boks, a także samodzielnie zapłacić za podróż na mistrzostwa Europy. Ilona Działa-Ćwiek, pięciokrotna mistrzyni Europy w taekwondo, pracuje w policji. Agnieszka Niedźwiedź dzieli czas pomiędzy MMA, swoje dziecko, a wideobloga, w którym pokazuje jak być mamą, trenować i nie zwariować.
Wszystkie udowadniają się się da: rozciągnąć dobę do 48. godzin, trzymać się swojego planu, podnosić się po porażkach. Bo dziewczyny oprócz tego, że na ringu walczą ze swoimi przeciwniczkami, wielokrotnie muszą walczyć z samą sobą: ze zrezygnowaniem, zmęczeniem, organizmem, który nie chce zrzucić zbędnych kilogramów. Muszą zacisnąć zęby, upaść osiem razy, ale wstać dziewięć. Czytanie wywiadów z nimi to prawdziwy kopniak motywacji dla wszystkich, którzy każdego dnia słysząc dzwoniący budzik mówią sobie jeszcze 5 minut albo dla tych, którzy obiecują sobie, że zaczną od siebie dbać, ale dopiero od początku przyszłego miesiąca, a potem kolejnego i kolejnego… Ale nie tylko dla tych, którym się nie chce wstać z łóżka, ale też dla tych, którym się wydaje, że mają w życiu za ciężko, że inni mają lepiej.
„Kobiety, które walczą” to oczywiście też manifest przeciwko zawłaszczaniu sportów walki przez mężczyzn. Zwrot „męski sport” wypowiadamy bez zastanowienia – ale właściwie dlaczego? Część kobiet twierdzi, że w szatni mężczyźni traktują je normalnie, ale część przyznaje, że wiele kolegów na treningach uśmiecha się pobłażliwie i miną sugeruje, że powinny zająć się fitnessem, a nie walką. Dziewczyny walczą więc też o to, by nikt nigdy nie powiedział im: to nie miejsce dla ciebie. A Sylwia Chutnik biorąc pod lupę świat sportu mówi o całym społeczeństwie i o kobietach, które walczą we wszystkich dziedzinach życia.
Dagmara Marcinek
Tytuł: „Kobiety, które walczą”
Autor: Sylwia Chutnik
Wydawnictwo: W.A.B.
Data premiery: 8 listopada 2017 r.