,,To napisana z wielkim rozmachem, pełnokrwista powieść oraz hołd złożony kobiecości i hymn pochwalny ku czci miłości.”
Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie to nowa, wydana z początkiem listopada książka Janusza Leona Wiśniewskiego. Autor po raz kolejny sięga po temat relacji damsko-męskich.
Głównym bohaterem powieści jest naukowiec, który budzi się z kilkumiesięcznej śpiączki. Natomiast kim są tytułowe kobiety?
„Milena, niesforna, uderzająco piękna i wyuzdana femme fatale. Daria, jego była studentka, „kruche, naiwne dziewczę w wieku jego córki”, o oczach jak niezapominajki. Tajemnicza Ludmiła, z którą rzekomo łączył go tylko seks. Natalia, fascynująca, bezpruderyjna artystka, niezastąpiona partnerka do filozoficznych dysput. Justyna – miała być jedynie lekiem na jego depresję po rozstaniu z żoną. Ewa, tak samo charyzmatyczna, jak eteryczna, zachwycająco mądra nauczycielka, która na nowo buduje jego świat…”
Wszystkie, mimo złamanych serc, krzywd czy zranionych uczuć, spędziły dużo czasu przy jego szpitalnym łóżku. Poznajemy ich różne charaktery i relacje z wybudzonym mężczyzną.
Główny bohater, pomimo wykorzystywania emocjonalnego i notorycznego porzucania partnerek, kreowany jest na “macho”, który jest świadomy swoich niewłaściwych zachowań. Dzieli się swoim życiem i emocjami z czytelnikiem. Analizuje każdą chwilę, a odbiorca przeżywa to razem z nim. Próbuje zrozumieć swoje dobre i złe zachowania, a także czyny i uczucia kobiet, z którymi był. Prawdopodobnie przez otarcie się o śmierć dokonuje refleksji i swoistego rachunku sumienia. Wspominając wszystkie swoje kobiety próbuje rozliczyć się z przeszłością i z samym sobą.
Książka zawiera wiele głębokich przemyśleń, rozbudowanych opisów emocji, które bardziej przypominają listy, niż naturalne dialogi między (często) obcymi sobie ludźmi. Jednak styl autora pozostaje bardzo interesujący – inteligentny i pełen naukowych “smaczków”, a zarazem zrozumiały. Wydaje mi się, że gdyby wyciąć kilka przydługich fragmentów, książka straciłaby na ilości stron, ale fabuła by na tym nie ucierpiała.
Główny bohater jest mężczyzną, jednak większa część książki mówi o kobietach. Mimo, że wybudzony ze śpiączki naukowiec traktował je przedmiotowo, są one opisane w piękny sposób – każda z nich inna i każda niemal perfekcyjna. Pochwała kobiecości? Być może. Patrząc na całokształt dotychczasowej twórczości Wiśniewskiego szybko można się zorientować, że jego dzieła traktują o kobietach i pisane są dla kobiet.
Bez wątpienia jest to powieść, do której można wracać wielokrotnie. Chociażby dlatego, że mnogość wątków i brak podziału na mniejsze rozdziały sprawia, że po pierwszym przeczytaniu lektury odbiorca może się trochę pogubić. Powieść nie należy do najłatwiejszych, więc będzie odpowiednia dla dojrzalszych czytelników. Z pewnością jeszcze kiedyś po nią sięgnę i polecam to samo wszystkim wielbicielom J.L.Wiśniewskiego.
Chyba nie bez powodu w tytule występuje słowo “przebudzenie” – niektóre sprawy można bezpowrotnie przespać, w sensie dosłownym i metaforycznym…
Autor recenzji: Martyna Bąk
Autor: Janusz Leon Wiśniewski
Tytuł: ,,Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie”
Data wydania: 08.11.2017 r.
Wydawnictwo: Znak