Monika Urlik to wszechstronna artystka, która dała się poznać widzom m.in. w programie The Voice of Poland. W tym roku, udało jej się zakwalifikować do Krajowych Eliminacji. 3 marca z piosenką „Momentum” powalczy o możliwość reprezentowania Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji 2018! Zapraszamy do przeczytania naszego wywiadu z fenomenalną Moniką Urlik!
PFE: Dałaś się poznać szerokiej publiczności w programie The Voice of Poland, gdzie w drużynie Nergala dotarłaś do półfinałów. Co dał Ci ten program?
Monika Urlik: Od początku traktowałam program bardziej jako przygodę niż próbę sprawdzenia swoich sił. Miałam już na koncie kilka pięknych momentów, takich jak Vena Pepsi Festiwal czy Top Trendy. Jednak program pokazał mi, że publiczność pokocha to, co mam do zaoferowania i to, kim jestem na scenie. Ta przygoda trwa do dziś.
PFE: Który z Twoim występów w The Voice of Poland wspominasz najlepiej?
Monika Urlik: Na pewno pierwszy, ponieważ wzbudzał we mnie największe emocje i największa niewiadomą. Tak naprawdę, każdy był pięknym przeżyciem.
PFE: Później wystąpiłaś także w programie Bitwa na Głosy. Czy to była ciekawa przygoda?
Monika Urlik: Bardzo dobrze wspominam ten program, choć miał zupełnie inny charakter dla mnie. Tutaj byłam członkiem dużej wspaniałej grupy, z którą przygotowywaliśmy się do występów. Cudne czasy wspólnego muzykowania.
PFE: Skąd czerpiesz inspiracje muzyczne?
Monika Urlik: Z życia, z obserwacji ludzi, zdarzeń, z emocji które temu towarzyszą. Wystarczy być uważnym i nauczyć się słuchać – nie tylko widzieć i słyszeć.
PFE: W 2014 roku wydałaś album „Nie wie nikt”. Czy w najbliższym czasie planujesz stworzenie drugiej płyty solowej?
Monika Urlik: Oczywiście! Materiał jest już prawie gotowy. Ale nie zdradzę nic więcej, dopóki światła dziennego nie ujrzy singiel promujący.
PFE: Znalazłaś się wśród finalistów Krajowych Eliminacji 2018 z piosenką „Momentum”. Czy był to utwór pisany w tym celu? Jak wyglądała praca nad stworzeniem tego utworu?
Monika Urlik: To jest bardzo ciekawa historia, ponieważ nie zamierzałam zgłaszać swojej propozycji, a w międzyczasie pracowałam nad kolejną swoją piosenką. Okazało się, że szwedzki duet sióstr producentek poszukuje wokalistki do zaśpiewania ich utworów. Zgodziłam się i gdy usłyszałam „Momentum” wiedziałam, że to ta piosenka. Nagrałam, oddałam, zgłosiłam. I jestem! Mam nadzieję, że piosenka będzie się podobać, ponieważ ma charakter i przesłanie.
PFE: Co chcesz przekazać w tej piosence?
Monika Urlik: Śpiewam o tym, że w świecie pełnym krzyku, pędu, hałasu i dobrych rad, łatwo się zgubić i zapomnieć kim się jest. W życiu każdego człowieka przychodzi moment na wyciszenie, usłyszenie siebie i poczucie, że nadchodzi nasz czas. Siła, która popchnie do przodu, jeśli ją wyczujemy i damy się ponieść.
PFE: Czy jest to Twoja pierwsza próba dostania się do Krajowych Eliminacji?
Monika Urlik: Ależ skąd! Może piąta, szósta? Już nie pamiętam, ale na pewno kilka razy próbowałam. To nie był odpowiedni czas – ten czas jest teraz.
PFE: Myślałaś już nad tym, jak będzie wyglądał Twój występ 3 marca?
Monika Urlik: Jeszcze nie. Niech to będzie niespodzianka dla widzów i fanów Eurowizji.
PFE: Znasz inne preselekcyjne utwory? Podobają Ci się?
Monika Urlik: Nie znam. Ale liczę na to, że są dobre. Dopiero chcę posłuchać na żywo w studio, ponieważ wtedy będę mogła powiedzieć czy piosenka kolegów i koleżanek mnie wciągnęła i jest dobra. Na pewno trzymam za wszystkich mocno kciuki i niechaj to będzie dla nas święto muzyki.
PFE: Śledzisz Konkurs Piosenki Eurowizji? Jak go oceniasz?
Monika Urlik: Wszystko zależy od tego, jacy artyści występują podczas finału. Bywają lata świetnych utworów, a bywają kompozycje absolutnie niezapamiętywalne. Jednak jest to święto europejskiej muzyki i na pewno warto być jego częścią!
PFE: Czy masz eurowizyjne piosenki, które są Twoimi ulubionymi?
Monika Urlik: O tak! Mój ukochany utwór to „Amar Pelos Dois” Salvadora Sobrala. Przepiękna kompozycja.
PFE: Jak oceniasz występy naszych reprezentantów na poprzednich Konkursach Piosenki Eurowizji?
Monika Urlik: Nie oceniam. Zawsze trzymam kciuki za artystów, ponieważ zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności jaka na nich spadła i z tego, że zrobią wszystko by było jak najlepiej. Reszta nie zależy od nich. Nie warto oceniać – warto wspierać.
Autorka artykułu: Joanna Nowotka
Materiały prasowe pochodzą ze strony: www.polscyfanieurowizji.pl