„Zgoda, zgoda, a Bóg wtedy rękę poda” – kto nie zna słynnego dzieła Fredry, z którego pochodzą zacytowane słowa? Przykłady, które przeniknęły do języka potocznego można by mnożyć. Nie dziwi więc obecność tego dzieła na teatralnych deskach. Jak wypada „Zemsta” wystawiona Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie?
Cześnik Raptusiewicz chętnie weźmie za żonę wdowę Podstolinę, pośredniczącemu w swatach Papkinowi marzy się zaś młoda Klara, bratanica Cześnika, a tej z kolei w głowie Wacław, syn Rejenta odwiecznego wroga Cześnika. Niestety młody Rejentowicz, ma ożenić się z Podstoliną. Zawiłe? Zdecydowanie. A co gorsza, jak tu pogodzić miłość młodych z nastawieniem na ubicie interesu starych? To trudna, lecz nie niemożliwa sztuka.
Jak przedstawiają się wykreowane przez Annę Augustynowicz postaci? Wacław (Mateusz Bieryt) to fajtłapowaty marzyciel, Klara (Karolina Kamińska) jest dziewczęca i bystra, Podstolina (Hanna Bieluszko) kusząca i tajemnicza, Cześnik (Maciej Jackowski) porywczy, a Rejent Milczek (Marcin Sianko), to cwany elegancik, biznesmen. Nie sposób nie wspomnieć również o Papkinie (Feliks Szajnert), który w całości skradł moje serce.
Podesty i trzy ramy z siatką, oto co widzimy na scenie. Tu rozgrywają się wszystkie wydarzenia, choć zmieniają się miejsca, nie zmienia się otoczenie. Od całości odstaje jedynie stanowisko perkusisty usytuowane po lewej stronie, to tam zasiądzie Daniel Malchar grający Dyndalskiego, Śmigalskiego i resztę sług Cześnika. Samo wprowadzenie elementów muzyki do przedstawienia to zabieg ciekawy choć, niekiedy negatywnie odbijający się na odbiorze spektaklu. Skromna oprawa muzyczna, świetnie komponuje się jednak z ogólnym minimalizmem środków, który zastosowano tu czy to w scenografii czy w strojach bohaterów. Tym sposobem aktorom pozostaje gra słowem.
Czy krakowska „Zemsta” bawi? W rzeczy samej, głównie za sprawą samego tekstu, ale i komicznych zachowań, zwłaszcza Papkina. Główną osią fabularną są oczywiście intrygi dotyczące romansów i niby z jednej strony dobrze znamy zakończenie, ale nie powstrzymuje nas to przed tym, by dobrze się bawić. Można by narzekać, na minimalistyczną oprawę spektaklu, dzięki temu jednak możemy łatwiej skupić się na samym tekście. Z drugiej strony ten minimalizm wymusza na aktorach jeszcze większe starania. Jednym słowem – polecam!
Autor recenzji: Monika Matura
Tytuł: Zemsta
Autor: Aleksander Fredro
Reżyseria: Anna Augustynowicz
Scenografia: Marek Braun
Premiera: 06.10.2017
Teatr: Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie