Do obszernych i wielostronicowych książek zwykle podchodzę z pewną dozą ostrożności – zastanawiając się czy zawarta w nich historia będzie w stanie mnie w całości pochłonąć (od pierwszej do ostatniej strony). Ciężko bowiem nie odbiegając od głównego tematu stworzyć pełną akcji powieść, która nie zanudzi czytelnika w połowie pierwszego rozdziału. Moje obawy szybko jednak zostały rozwiane, gdy zapoznałam się z twórczością Simona Toyne i jego absolutnie wciągającym, pełnym tajemniczości i delikatności stylem pisania. Jego książka „Chłopiec, który widział” całkowicie mnie pochłonęła i nawet na ułamek sekundy nie spowodowała uczucia znużenia.
Salomon Creed jako główny bohater (lub antybohater) rusza w podróż, w której próbuje odnaleźć siebie. Nikt z nas nie zna jego historii, dlatego podążając śladami bohatera, krok po kroku poznajemy prawdziwą jego tożsamość. Zabieg ten podkręca mroczną atmosferę, a to co się dalej wydarzy jest trudne do przewidzenia. Salomon Creed poszukując jakiegoś punktu zaczepienia postanawia odnaleźć krawca, który uszył jego marynarkę. Przemierza daleką drogę licząc, że uzyska od mężczyzny jakieś istotne informacje na swój temat. Ku nieszczęściu, poszukiwany przez niego Josef Engel zostaje zamordowany, a głównym podejrzanym tego zdarzenia staje się właśnie Salomon Creed. Bohater zaprzyjaźnia się z rodziną zamordowanego krawca, za pomocą której próbuje złożyć w jedną całość swoją historię. W ten sposób dowiadujemy się bardzo wiele o pochodzeniu Salomona Creeda – cofamy się razem z nim do przeszłości i krok po kroku poznajemy jego losy, które wcale nie były kolorowe.
Simon Toyne serwuje nam powieść o tajemniczym mężczyźnie, która jest kontynuacją pierwszego tomu o Salomonie Creedzie. Osobom, które nie czytały poprzedniej części może być trudno połączyć pewne fakty i zrozumieć ogólną fabułę (choć wraz z rozwojem akcji książka bez wątpienia wciągnie wszystkich na długie godziny). Postaci przedstawione w tej lekturze są bardzo kolorowe, intrygujące, a ich ciekawe osobowości (zwłaszcza głównego bohatera) stwarzają szeroki wachlarz do dalszych analiz i przemyśleń. Autor porusza wiele wątków pobocznych – pisze o nazistowskim traktowaniu więźniów, sięga do czasów II Wojny Światowej, opowiada historie ludzi, którzy cudem uratowali się z obozu koncentracyjnego, a w to wszystko wplata chorobę psychiczną oraz kryminalne zagadki, które dodają całej lekturze zagadkowości. Historia Salomona Creeda przeplatana jest prawdziwymi wydarzeniami, dlatego łatwo można się pogubić, a osoby które nie lubią tego typu powieści mogą się nieco rozczarować. Warto jednak przeczytać „Chłopca, który widział”, by przekonać się jak oryginalny może być thriller, który na pewno nie wpisuje się do szablonowych książek z tego gatunku.
Książkę polecam osobom, które lubią zaskakujące i nietuzinkowe historie, w których fabułę poznajemy wraz z rozwojem wydarzeń. Wiele zwrotów akcji trzyma w napięciu, choć autor po drodze często odbiega od głównego tematu, to jednak z każdą stroną coraz więcej się dowiadujemy o losach głównego bohatera. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy.
Autorka recenzji: Magdalena Liszka
Autor: Simon Toyne
Tytuł: Chłopiec, który widział
Premiera: 04 lipiec 2018
Materiały prasowe: Wydawnictwo Albatros