Dobra powieść sensacyjna kojarzy się nam przede wszystkim ze zbrodnią, okrucieństwem, ściekającą krwią, negatywnymi, skrajnymi emocjami. Wszystkie te skojarzenia nijak mają się jednak do wrażliwości kilkuletniego malucha. Jak więc stworzyć kryminał dla przedszkolaków? Czy jest aby w ogóle sens płynąć tą falą popularności, jaką w ostatnim czasie cieszą się powieści detektywistyczne dla młodzieży i starszych dzieci, i starać się zaszczepiać równie mocną miłość do kryminalnych zagadek już u 3- 6 latków?
Seria kryminałów dla przedszkolaków, choć wydawać by się mogła zaskakująca i kontrowersyjna, została bardzo ciepło przyjęta zarówno w Norwegii, jak i w Polsce, gdzie Wydawnictwo Dziwny Pomysł opublikowało już dwa odrębne tytuły. Niczym prawdziwy detektyw, bierzemy więc pod lupę książkę „Kto wszedł w butach do środka?” i postaramy się prześledzić czym jest i czy warto zainteresować się sensacyjną serią dla przedszkolaków.
„Kto wszedł w butach do środka?” to kolejna opowieść o dzieciach z przedszkola Wronie Gniazdo, które tym razem szykują się do wspólnego przyjęcia. Powoli schodzą się kolejne maluchy ze swoimi rodzicami i opiekunami, powoli i prosto przedstawiane są też przy okazji poszczególne sylwetki bohaterów wchodzących do przedszkola – jedni są nieśmiali, inni zaś ruchliwi i aktywni. W ferworze chaosu, nagle okazuje się jednak, że ktoś popełnił tu prawdziwą zbrodnię – ubłocił swoimi butami świeżo umytą podłogę! Przecież tak nie wolno! Długo wyczekiwana zabawa nie może się rozpocząć, więc przedszkolni detektywi – Leon i Livia, rozpoczynają prawdziwe śledztwo, aby móc znaleźć winowajcę. Sprawna i skuteczna akcja prowadzi do szybkiego finału. Moim skromnym zdaniem nawet nieco zbyt szybkiego. Książeczka nie jest rozbudowana w swej treści, i choć czyta się ją ciekawie m.in. ze względu na zabieg nie kończenia interesujących dziecko zdań na stronie (aby poznać drugą, istotną część zdania należy odwrócić kartkę, co wprowadza bardzo fajny element napięcia i zaciekawienia), wydaje mi się być bardziej dla młodszych, bardziej 3- niż 6-latków.
Książka autorstwa Lars’a Meahle’a, zilustrowana ładnymi obrazkami ręki Odda Henninga Skyllingstad’a, jest autentycznie ciekawym pomysłem na wprowadzanie dziecka w świat tajemnic, nierozwiązanych zagadek i konieczności samodzielnego dochodzenia do odpowiedzi na frapujące ich rzeczywistość pytania. Kryminały dla przedszkolaków, wydawać by się mogło oksymoron, rzecz niedorzeczna, niepojęta, niepotrzebna, mają jednak niesamowite walory, bo grając emocjami, rozbudzają dziecięcą ciekawość, wyobraźnię i uczą logicznego myślenia i myślenia przyczynowo- skutkowego.
Jak twierdzi sam autor „w jego książkach chodzi nie o zbrodnie, a o małe „cuda”, jakie przydarzają się w zupełnie codziennych sytuacjach. Dla dzieci z Wroniego Gniazda rozwiązanie każdej zagadki jest zarazem niespodzianką, wydarzeniem, które w miły sposób urozmaica dzień.” Jedno jest pewne – kryminały mają na celu wywoływanie emocji, co jest przecież najważniejszą cechą dobrej opowieści książkowej dla szybko nudzących się monotonną lekturą dzieci. Zatem serdecznie polecamy, zwłaszcza tym najmłodszym przedszkolakom.
Autor recenzji: Agnieszka Jedynak
Autor: Lars Meahle
Ilustracje: Odd Henning Skyllingstad
Tytuł: Kto wszedł w butach do środka?
Seria: Tajemnice przedszkola Wronie Gniazdo
Premiera: wrzesień 2018
Wydawnictwo: Dziwny Pomysł