Autobiografia Andre Agassiego to opowieść o wzlotach i upadkach „tenisisty, który pozostał człowiekiem”
Sport ma w Polsce więcej biernych niż czynnych fanów. Jednak każdy kto sam uprawiał sport wie, że nie da się ustrzec porażek, powtarzalnych błędów, momentów dekoncentracji. Pamiętam, że niedawno grając w badmintona przegrałem 3 sety, w każdym z nich kluczowe piłki od stanu 18:18. I jakoś w przypływie autokrytycyzmu wyobraziłem sobie nagłówki czołowych mediów, które gdybym grał w badmintona profesjonalnie brzmiałyby mniej więcej; „nie potrafi wygrywać kluczowych punktów”, „nigdy nie wygra szlema”, czy też kibica z puszką piwa wykrzykującego pod moim adresem słowa, których nie będę cytował.
Biografia Andre Agassiego nie jest cukierkową opowieścią o spełnionym marzeniu, tenisowym „american dream”. Przede wszystkim Agassi nie ukrywa że jego tenisowa kariera, marzenie jego ojca, dla niego samego oznaczała zabrane dzieciństwo. Z jednej strony często czuł nienawiść do tenisa i nienawiść do własnego ojca, z drugiej nigdy nie pozwoliłby sobie na to by zawieść marzenia „taty”, a z meczów tenisowych pamiętał każdy detal, stał się legendą. Książka Agassiego to opowieść o trudnej drodze do zawodowego tenisa i o pierwszych latach kariery gdy zbuntowany nastolatek łamie reguły savoir vivre, ale nie potrafi wygrać szlema. O wzlotach i upadkach. W 1992 roku pokonuje w końcu w finale Wimbledonu Gorana Ivanisevicia. Każdy kto zna Ivana Karlovica, współczesnego chorwackiego giganta może sobie wyobrazić, że Ivanisević był takim Karloviciem 4.0, z równie silnym serwisem, ale poruszającym się płynnie po korcie i świetnie returnującym. A jednak Agassi wygrał i po finale mówił „nie jestem już nastolatkiem, stałem się dojrzałym tenisistą”. A potem w ciągu roku spadł w rankingu o kilkadziesiąt miejsc. By znowu wzbić się na szczyt , wygrać kosmiczny finał Australian Open z Petem Samprasem i wpaść w kryzys związany z zażywaniem narkotyków…by znowu się podnieść i na długie lata przeistoczyć we wzór dżentelmena i profesjonalisty.
Książka Agassiego to fascynująca opowieść o tym, że sport to nie grafiki z taktyką w 4 godzinnym studiu przed meczem i śledzenie wyników w telegazecie. Jeśli sportowiec ma gorszy dzień to może niekoniecznie za mało ćwiczył na siłowni, a na przykład …pokłócił z dziewczyną lub chłopakiem, albo cierpi na depresję bo nie spełnia oczekiwań rodziców, którzy inwestowali w jego karierę. Agassi przeszedł długą drogę by znaleźć satysfakcję z tenisa, a w życiu prywatnym spełnienie w związku ze Steffi Graf. Odszedł z tenisa gdy na scenę wchodziła generacja Nadala i Federera. Jednak tenis się zmienia, a sport ciągle pisze niesamowite historie.
Autor recenzji: Łukasz Kołtuniak
Tytuł książki: Open Autobiografia tenisisty
Autor: Andre Agassi
Wydanie polskie: Wydawnictwo Bukowy Las 2011