Adam Przechrzta znany jest mi z udanej trylogii „Materia Prima”, mając w pamięci miłe wspomnienia związane z lekturą tej serii, bardzo ucieszyła mnie wieść o powtórnym wydaniu książki „Gambit Wielopolskiego”. Czy było warto czekać?
Na historii Polski zna się w naszym kraju każdy, podobnie jak na piłce nożnej. Nic więc dziwnego, że ta pierwsza stanowi wdzięczny temat licznych książek. Adam Przechrzta postanowił pobawić się w alternatywną wizję dziejów. Na tapet wziął powstanie styczniowe, które się…nie odbyło. I właśnie dlatego, mimo że mamy XXII wiek, Polska jako kraj, nie istnieje. Polacy są jedną z liczniejszych mniejszości znajdujących się pod rządami cara z dynastii Romanowów. Pod rosyjskim zwierzchnictwem trwamy już czwarty wiek, wszystko za sprawą urządzenia, które analizując dostępne mu dane, prognozuje, w jaki sposób może wyglądać przyszłość. Dlatego wymordowano wszystkich, którzy mogliby w jakikolwiek sposób przyczynić się do wzniecenia powstania. Mamy więc rzeczywistość faktyczną i alternatywną, która się nie wydarzyła (nazywaną styczniową). Obie przeplatają się ze sobą. W tej realnej sąsiadami Imperium Rosyjskiego są Euroland (stanowiący wariację Unii Europejskiej, w skład którego wchodzą różne nacje, pozbawione już w zasadzie nawet własnych języków) i komunistyczne Chiny. Polacy przysięgli zaś wierność caratowi w zamian za spokój i gospodarczy rozkwit.
Jednym z takich rodaków jest główny bohater powieści — sztabskapitan Andrzej Czachowski, Polak, który w rosyjskiej rzeczywistości odnajduje się nad wyraz dobrze. Jest wybitnym żołnierzem oraz zaufanym człowiekiem Wielkiego Księcia. Poznajemy go w zasadzie tuż przed tym, jak dowiaduje się o obecnym w Rosji jokerze, czyli człowieku, którego działania mogą zmienić historię świata. Jest nim porucznik Różycki. Z czasem tej dwójce przyjdzie stoczyć liczne boje u swego boku. Obaj odegrają też kluczowe role w dziejących się wydarzeniach. Panowie mają dość różne charaktery, przez co dochodzi pomiędzy nimi do słownych przepychanek, przepełnionych zazwyczaj sporą dawką humoru. Choć Czachowski może początkowo budzić naszą niechęć, z czasem lubimy go coraz bardziej, kibicując mu nie tylko w militarnych starciach, ale i w miłosnych wyzwaniach.
Akcja jest wartka i choć nieco zajęło mi rozeznanie się w panujących realiach, to później trudno było mi się od tej książki oderwać. W zasadzie ani przez chwilę się nie nudziłam. „Gambit Wielopolskiego” stał się wakacyjną lekturą, o jakiej mogłam tylko pomarzyć. Na uznanie jak zawsze zasługuje też warstwa graficzna i tym razem Fabryka Słów nie zawiodła. Polecam tę lekturę wszystkim miłośnikom Adama Przechrzty, historii alternatywnej, czy w końcu szukającym wciągającej fantastyki z domieszką science-fiction.
Autor recenzji: Monika Matura
Tytuł: Gambit Wielopolskiego
Autor: Adam Przechrzta
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 14 sierpnia 2019