Jachym Topol to głos czeskiej generacji, która zbuntowała się przeciwko konformizmowi i kłamstwu ostatnich 20 lat komunizmu i tak jak w piosence Wesoła rewolucja Ivo Jahelki zbuntowała się, śpiewając: „Jesteśmy tą wesołą rewolucją, piosenki to nasze rezolucje, słowa są jak kwiaty narodzone z prawdy, piszemy historię tym razem naprawdę[1]”.
Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał,
Wrogów poszukam sobie sam,
Dlaczego k…mać bez przerwy,
Powtarza ktoś w co wierzyć mam,
Dlaczego bracia o wolności,
Piszecie brednie w Rudym Prawie,
Wszak to o Waszej nie ostatni,
Zwariował pisarz Ota Pavel,
Przebacz mi smutna Bratysławo,
Hradcu Kralove, Złota Prago,
Za śmierć jaskółki tamtej wiosny
I polskie tanki nad Wełtawą
Ta piosenka Andrzeja Garcarczyka powstała krótko po tym jak wojska państw Układu Warszawskiego stłumiły Praską Wiosnę. 1968 rok w Czechosłowacji był wyrazem ogólnoświatowego buntu w imię wolności i liberalizmu. Podczas gdy w Polsce studenci protestowali na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego, w Czechosłowacji partia komunistyczna zainicjowała proces reform. Narodziła się wolna prasa, a Czesi i Słowacy swobodnie podróżowali po całym świecie. Już wcześniej w latach 60-tych pojawiła się cała generacja twórców, którzy zyskali światowy rozgłos. Wystarczy wspomnieć cztery nazwiska: Milan Kundera, Milosz Forman, Vaclav Havel, Bohumil Hrabal. Na ulicach Pragi nie było ciężko spotkać hippisa, a gdy sowieckie czołgi rozjeżdżały wolnościowy zryw, młodzi ludzie śpiewali pod lufami czołgów piosenki Beatlesów. Piosenki, które dla następnej generacji były już „zakazanymi piosenkami”.
Dla Czechów i Słowaków nastał bowiem straszny czas „normalizacji”. Lata 60-te to okres „nowej fali” w czechosłowackim kinie. Było to kino eksperymentalne, odbiegające od przyjętych wówczas sztywnych norm dotyczących scenariusza. W teatrze zaś Vaclav Havel osiągnął mistrzostwo w konwencji Teatru Absurdu. Teatr ten pokazywał wykorzenienie człowieka w obliczu przemian technicznych i społecznych – problemu jakże dziś aktualnego. Po inwazji niemal wszyscy ci artyści zostali pozbawieni prawa do tworzenia. Jedyną dopuszczalną przez władzę formą postawy obywatelskiej był konformizm i kapitulacja. Około 500 tysięcy ludzi zostało wykluczonych z partii i z życia publicznego. W kulturze premiowano umacnianie postawy, którą można byłoby nazwać „socjalistycznym konsumeryzmem”, tj. skupieniem się na sprawach rodziny i najbliższych znajomych, bez jakiejkolwiek ambicji wpływania na życie społeczne.
Jachym Topol urodził się w 1962 roku. Inwazji doświadczył więc jako dziecko. Nie doświadczył czystki 1969 roku (przez pierwszy rok po inwazji wydawało się, że część osiągnięć praskiej wiosny zostanie zachowana). A jednak wystarczy posłuchać jego współczesnych wykładów w Bibliotece Vaclava Havla, by zrozumieć, że w realiach normalizacji Topol „skazany” był na rolę buntownika.
Cała twórczość Topola to głos człowieka wolnego. Głos człowieka który już w 1980 roku był jednym z założycieli undergroundowego zespołu „Psi Vojaci”. O tym, jak ciężko było w Czechosłowacji grać alternatywną muzykę, świadczy historia zespołu The Plastic People of the Universe. Jego członkowie zostali postawieni w stan oskarżenia tylko dlatego, że nosili długie włosy, inaczej się ubierali i grali inną muzykę. To właśnie na fali protestów przeciwko aresztowaniu muzyków tego zespołu powstała legendarna i największa w Czechosłowacji organizacja opozycyjna Karta 77.
Od 1980 do 1989 roku życie w komunistycznej Czechosłowacji było dla Topola dramatem. W jednym z wykładów w Bibliotece Vaclava Havla opowiadał o pracy przy piecu w piekarniach. Pracy powyżej możliwości nawet robotników. A jednak wytrzymał długo.Wiedział, że nie ma wyjścia. Nie mógł publikować w państwowych mediach. Spotkały go również dramatyczne epizody uwięzienia w szpitalach psychiatrycznych.
W podziemiu Topol współtworzył zręby przyszłej wolnej prasy, jako członek redakcji pisma „Revolver Revue”. W 1989 roku był jednym z współzałożycieli „Respektu”, który stał się prestiżowym czeskim tygodnikiem.
Dopiero po 1989 Topol zadebiutował jako pisarz. Jego twórczość przesiąknięta jest doświadczeniem oporu wobec totalitaryzmu, oporu bez szans na szybki sukces, jednakże takiego, który ma głęboki sens moralny. Jego książki, takie jak Supermarket Bohaterów Radzieckich, Siostra czy Nocna Praca zostały przetłumaczone na polski przez Leszka Engelkinga.
Twórczość Topola wyraża także obawy o to, że totalitaryzm powróci. Autor jest niezwykle zaangażowany we wsparcie dla demokratów w krajach byłego Związku Radzieckiego. Doświadczył końca demokracji w Rosji, końca demokracji na Białorusi. Topol boi się, że to samo stanie się w jego ojczyźnie. Trzeba wspomnieć, że podobnie jak wielu innych dziennikarzy, musiał opuścić dziennik „Lidove Noviny”, po tym jak tytuł ten został wykupiony przez medialny koncern Andreja Babisza, czeskiego premiera, który powiedział o sobie „jestem tak bogaty że nie muszę kraść”. W listopadzie pojawiły się spekulacje, jakoby Babisz zlecił porwanie własnego syna do szpitala psychiatrycznego na okupowanym przez Rosję Krymie.
Obecnie Topol jest dramaturgiem w Bibliotece Vaclava Havla. Havel jest obecnie oskarżany w Czechach o wszystko co najgorsze, nawet jego ostatni film, arcydzieło Odchazeni, celowo nazywane jest „najgorszą szmirą”. W czasie jednego z wykładów Topol powiedział „Sowieci zabrali Europie Litwę, zabrali Łotwę, zabrali Estonię, zabrali Mołdawię, zabrali część Ukrainy ale Vaclava Havla nie mogą odebrać”.
Jeśli ktokolwiek spróbuje powtórzyć w Europie Środkowej czechosłowacką normalizację prędzej czy później pojawi się nowy Havel, nowy Topol, nowy Wałęsa czy nowy Michnik. I prędzej czy później jak mówił Vaclav Havel „prawda i miłość zwyciężą nad kłamstwem i nienawiścią”.
Łukasz Kołtuniak
Jachym Topol będzie gościem nadchodzącego Festiwalu Conrada. Spotkanie z autorem odbędzie się 23 października o 20.30 w Pałacu Czeczotka (róg ulic św. Anny i Wiślnej). Szczegółowy program Festiwalu: http://conradfestival.pl/program