Nie codziennie zdarza się okazja, żeby przenieść się do świata swojej ulubionej książki czy filmu. A tym razem taka okazja została stworzona dla najmłodszych dzięki Agencji Koncertowej Pan Koncert. Uwielbiana przez wielu Małoletnich historia niesfornej dziewczynki i wciąganego przez nią w różne przygody Niedźwiedzia została przeniesiona na scenę 3.grudnia w krakowskim ICE.
Setki dzieci z zapartym tchem obserwowały rozwój wydarzeń, magiczne sztuczki, pokazy akrobatyczne i cała resztę niesamowitych atrakcji. Poza oklaskami, które bardzo często rozbrzmiewały w wypełnionej sali, przez większość czasu było zupełnie cicho – setki maluchów w absolutnym skupieniu podążały za pomysłami bohaterów. Ci ostatni dbali, by widownia nie siedziała bez ruchu – wciągali wszystkich obecnych w układy taneczne czy zachęcali do odbijania ogromnych piłek, którymi w pewnym momencie zapełniła się cała dolna sala. Dorośli również się nie nudzili – już sam początek wystąpienia to iluzje, którym nawet doświadczony widz się poddawał z niedowierzaniem. Przedstawiona historia również wciągnęła całe rodziny, a trzeba przyznać, że przekrój przez grupy przybyłych był wielopokoleniowy.
Przygotowujących się do świętowania Maszę, Niedźwiedzia i ich przyjaciół zaskoczyły znikające elementy związane ze zbliżającymi się świętami. Postanowili wyruszyć na poszukiwanie sprawcy całego zamieszania i po różnych perypetiach udało im się go namierzyć. W pierwszym momencie wydawał się być groźnym, posiadającym paranormalne moce osobnikiem, którego bali się wszyscy przyjaciele Maszy. Nic dziwnego, gdy tylko ktoś próbował się zbliżyć jego włosy zaczynały się kręcić dookoła jego głowy, brzuch świecić, a na scenie działy się rzeczy zaprzeczające zupełnie prawom fizyki. Tylko dziewczynka postanowiła się przyjrzeć bliżej temu, co kryło się za jego niemiłymi sztuczkami i szybko okazało się, ze czuł się samotny, a magią ochraniał się ze strachu. Charakter Maszy, jej bezpośredniość i bezkompromisowość tym razem były jak najbardziej na miejscu i Śnieżuch, jak go sympatycznie nazwała, już bez obaw ruszył z dziewczynką w drogę powrotną. Nie bez problemów odbyła się ta podróż – Śnieżuch został porwany przez szalonego naukowca, który podał się za zaginionego dziadka. Kto okazał się być prawdziwym dziadkiem możemy się z uśmiechem domyślić w tym przedświątecznym czasie. Ostatni z gości był prawdziwą niespodzianką dla uradowanej widowni i sprawił, ze spektakl został uznany za idealne wydarzenie wprowadzający w świąteczny klimat.
Bajka o wartościach, z elementami magicznymi, utrzymana w cieplej, rodzinnej atmosferze – kiedy tylko zobaczycie zapowiedź kolejnej odsłony bajki „Masza i Niedźwiedź” organizowanej przez Agencję Koncertową Pan Koncert nie zastawiajcie się ani chwili i zabierzcie wszystkich małoletnich ze swojej rodziny!
OKIEM TRZYLATKA: Najbardziej podobało mi się, że byliśmy tam razem. I jeszcze to, że włosy Śnieżucha wirowały, a brzuch się świecił. I wilki, które skakały na trampolinie schowanej w autku.
Za bilety dziękujemy Agencji Koncertowej Pan Koncert.