Zastanawialiście się kiedyś, co się stanie, kiedy wszelkie granice zostaną przekroczone? Takim właśnie pytaniem reklamuje się tekst Marie Darrieussecq oraz spektakl „Świństwo” reżyserowany przez Błażeja Peszka, wystawiony w Teatrze Nowym Proxima. Nie może to oznaczać niczego innego, jak próbę ukazania absurdu w swej najczystszej postaci.
„Świństwo” to utwór narracyjny przełożony w możliwie najmniej literacko inwazyjny sposób na dramat. Mamy więc do czynienia z tekstem recytowanym przez główną bohaterkę. Snutej przez nią opowieści towarzyszą występy choreograficzne aktorów, wcielających się w opisywane przez nią role. Główna bohaterka pojawia się dwóch wcieleniach – starszej i młodszej. Cały czas mamy jednak przedstawioną na scenie walkę dwóch ścierających się rzeczywistości – przeszłości i jej efektów w czasie teraźniejszym. Czas w sztuce nie płynie liniowo, nie mamy tu chronologii wydarzeń, nie mówiąc już o jakimkolwiek logicznym ich ciągu. Postacie i wydarzenia są nierealne, płynne, nie mają stałego kształtu, ulegają deformacji.
W rolę narratorki i głównej bohaterki wcielają się Aleksandra Nowosadko (jako młodsza jej wersja) i Katarzyna Krzanowska (starsza). Obydwie swoją charyzmą uzupełniają osobowość narratorki. Aleksandra Nowosadko świetnie ukazuje takie cechy jak naiwność i infantylność, wchodząc w rolę Lolity. Nie boi się odważnych scen rozbieranych, następujących w momencie eskalacji emocji (choć do końca fabularnie nieuzasadnionych). Natomiast Katarzyna Krzanowska, poprzez swój niski głos obdarzony charakterystyczną chrypką, bardzo dobrze oddaje zmianę psychiki i poglądów, która to musiała nastać po upływie czasu. Bohaterka opowiada nam, o tym jak była wykorzystywana i czego nauczyło ją życie oraz spotkani mężczyźni. Z rozbudowanej narracji dowiadujemy się, kim tak naprawdę jest ta postać i w jakim świecie przyszło jej dorastać.
„Świństwo” to utwór nawiązujący do owidiuszowych „Metamorfoz”. Mamy tu bowiem do czynienia z przemianą głównej bohaterki w maciorę, która następuje pod wpływem zła panującego na świecie. Cała sztuka obfituje w słowa budujące atmosferę aluzyjności i dwuznaczności. Na przykład pierwszy krzywdzący narratorkę mężczyzna to jej szef – „prezes sieci”. Jakiej sieci? Cóż to za firma perfumeryjna, w której „zadowala” się klientów? Wieloznaczność poszczególnych elementów fabuły sprawia, że możemy odczytywać ją warstwowo. Jednakże ma ona też swój minus – sztuka wydaje się czasem pozbawiona treści.
Słuchając wywodu narratorki, nie da się oprzeć wrażeniu, iż głównym motywem w sztuce ma być absurd. Przesłanie, które płynie z tekstu, to stwierdzenie, że tytułowym „świństwem” jest właśnie działalność człowieka (z podkreśleniem rodzaju męskiego w tym wyrazie). To człowiek nadał pejoratywne znaczenie słowu „świnia”, podczas gdy sam zachowuje się w tak nieludzki sposób. Dodatkowo „świnia” to wulgarne określenie na kobietę. Kobieta jest ofiarą zdominowanego przez mężczyznę świata, a jej ciało jest przez niego wykorzystywane podobnie jak ciało świni, która jest hodowana jedynie w celach konsumpcyjnych. Tak trudne przesłanie ubrane w komediowy świat przedstawiony, przejaskrawione postacie i zlepek wydarzeń nieułożonych w ciąg przyczynowo-skutkowy, nadaje utworowi charakter czarnej komedii. Występują tu również nierealne wydarzenia, takie jak przemiana głównej bohaterki w maciorę i jej miłość do wilkołaka Iwana.
Sztuka „Świństwo” z pewnością podejmuje próbę przedstawienia sytuacji absurdalnej. Jednak sposób, w jaki jest ona tu zbudowana, pozostawia wiele do życzenia. Nagłe przemiany i zwroty akcji pozbawione logicznego sensu oraz łamiące prawa fizyki rozwiązania, przypominają bardziej realizm magiczny. Podjęcie się tematów dotykających feminizmu i konsumpcjonizmu, a także słabej kondycji moralnej współczesnego człowieka, nakłania widza do pewnych refleksji. Jednak momentami trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z pozbawionymi treści proklamacjami, które już sama autorka nazwała w swej powieści w nawiasie „truizmami”.
Sztuka ma charakter tendencyjny. To przesłanie przoduje przed treścią. Spektakl jest widowiskiem godnym polecenia, zwłaszcza dla osób lubujących się w nowoczesnych rozwiązaniach teatralnych (zarówno sceniczno-technologicznych, jak i treściowych).
Autor recenzji: Karolina Orlecka
Teatr: Teatr Nowy Proxima
Tytuł: „Świństwo”
Reżyseria: Błażej Peszek
Tekst: Marie Darrieussecq
Przekład: Barbara Walicka
Obsada: Katarzyna Krzanowska, Aleksandra Nowosadko, Jan Peszek, Radosław Lis, Mateusz Lisiecki, Andrzej Michalski
Producent: Piotr Sieklucki
Projekcje: Wojciech Kiwec
Muzyka: Wojciech Kiwer
Światło: Marek Kutnik
Dźwięk: Grzegorz Janeczek