14 lutego o godzinie 18:00 w Teatrze Groteska odbyła się premiera spektaklu „Dzikie łabędzie”. Sztuka inspirowana dziełem Hansa Christiana Andersena, choć skierowana głównie do najmłodszych odbiorców, niesie uniwersalne przesłania i może trafić do gustu każdemu zwolennikowi baśni.
„Dzikie łabędzie” to historia królewny Elizy i jej jedenastu braci. Radosne dzieciństwo rodzeństwa kończy się, kiedy ich owdowiały ojciec żeni się powtórnie. Macocha okazuje się złą, zawistną wiedźmą, która najpierw poprzez czary zamienia królewiczów w łabędzie, które odlatują z zamku, a następnie pozbywa się Elizy, oszpecając ją za pomocą zaklęć. Dziewczyna musi odnaleźć w sobie siłę, odwagę, wytrwałość i cierpliwość, żeby odczarować siebie i braci.
Sztuka jest przepełniona piosenkami i choreograficznymi układami, co urozmaica ją, ale też czyni bardziej zrozumiałą, zwłaszcza dla dzieci. Ciekawym aspektem jest mroczna atmosfera, typowa dla dzieł Andersena, którą dobrze udało się uchwycić reżyserowi, Jerzemu Bielunasowi. Historia skazanej na tułaczkę dziewczyny jest w pewnym stopniu przerażająca. Przybrana matka nienawidzi jej, bo skupia na sobie uwagę, którą ta pierwsza chciałaby mieć dla siebie. Będąc jeszcze po części dzieckiem trafia w nocy do lasu. Następnie na jej barkach spoczywa los starszych braci, co przyczynia się do uznania jej za czarownicę. Zostaje wyszydzona i ociera się o śmierć.
Najbardziej urzekające w spektaklu są scenografia Jakuba Fidlera i muzyka Tomasza Łuca. Idealnie podkreślają pełen grozy wydźwięk baśni. Łączą w sobie malowniczość i prostotę, dzięki czemu nie przytłaczają widza, ale też zachowują klimat baśniowego, nieokreślonego „dawno, dawno temu, za górami, za lasami”. Mroczną atmosferę przełamują groteskowe kostiumy bohaterów, które w trakcie spektaklu wywoływały wręcz śmiech. Szczególnie w przypadku macochy, ubranej w bardzo obszerną, różową suknię, czy Ekscelencji o wysokim nakryciu głowy i powłóczystej szacie.
Opowieść o Elizie i zamienionych w łabędzie braciach niesie za sobą uniwersalne przesłania. Żeby uratować braci dziewczyna musi być dzielna i wytrwała. Miłość wobec nich pozwala jej przełamać strach i poświęcić się dla nich, jeśli będzie to konieczne. Z kolei zakochany w niej książę powoli przekonuje się, że dobre serce jest ważniejsze niż dworskie obyczaje, i że czasem trzeba zaufać swojemu sercu, nawet jeśli bojący się nieznanego ludzie wokół sugerują coś innego. Nawet ojciec Elizy otrzymuje lekcję; pozwalając na pozbawienie się towarzystwa dzieci, starzeje się w samotności, mając do towarzystwa jedynie zmienioną w ropuchę królową.
Z drugiej strony, pewne przesłania mogą budzić wątpliwości. Po oszpeceniu największym zmartwieniem Elizy jest brak urody – twierdzi, że nikt nie będzie chciał pomóc tak brzydkiej dziewczynie. Kiedy udaje się jej odwrócić zły urok i odlatuje razem z braćmi, to właśnie fizyczne piękno przyciąga uwagę księcia, który następnie porywa ją do zamku bez jej zgody. Choć po jakimś czasie przeprasza za ten uczynek i nawet broni Elizy przed niechętnym jej dworem, zdaje się, że dziewczyna miała rację: gdyby wciąż była oszpecona, książę nie przejąłby się jej losem. To druga strona wielu baśni, o której często zapominamy.
„Dzikie łabędzie” to sztuka przyjemna w odbiorze, zarówno dla dzieci jak i dorosłych, szczególnie tych lubujących się w baśni. Przepełniona urzekającą muzyką i malowniczą scenografią, może być zarówno rozrywką, pozwalającą się pośmiać i odprężyć, jak i źródłem rozważań nad konsekwencjami zawiści i nieufności.
Autor recenzji: Agata Grzybek
Premiera: 14 lutego 2020 r.
Reżyser : Jerzy Bielunas
Muzyka: Tomasz Łuc
Choreografia: Maciej Florek
Scenografia: Jakub Fidler
Kostiumy: Anna Chadaj, Jakub Fidler
Obsada: Barbara Cieślak, Małgorzata Hachlowska, Maja Kubacka, Karolina Lichocińska, Katarzyna Kopczyk, Bartłomiej Olszewski, Lech Walicki, Bartosz Watemborski, Gabriela Oberbek, Jarosław Kozielski, Tomasz Frąszczak,
Spektakl obejrzany dzięki uprzejmości Teatru Groteska
Zdjęcia pochodzą ze strony: https://www.radiokrakow.pl/galerie/dzikie-labedzie-w-teatrze-groteska/