„Kim jesteś i kim są twoi kumple lekarze, żeby osądzać kto jest normalny, a kto nie? Siedzisz w Londynie i lubisz pić herbatę ze śmietanką. Ja lubiłem zabijać. Jestem taki sam jak ty, po prostu mamy inne upodobania” (Keith Jasperson, fragm. książki)
Genialna w swym pomyśle próba wejścia w głąb tego, co fascynuje nas dużo bardziej niż „proste” dobro – w pełen mrok ludzkiego, spaczonego umysłu. Gdzie? W najnowszej pozycji znanego z poprzednich, bestsellerowych książek kryminologa – Christophera Berry-Dee. Z jakim skutkiem? Przekładam szybko ostatnią stronę książki „Rozmowy z psychopatami” i spieszę donosić.
Sam tytuł „Rozmowy z psychopatami. Podróż w głąb umysłów potworów” przykuwa uwagę każdego spragnionego podróży w mroczne zakamarki umysłów ludzkich bestii – ludzi potworów, którzy swymi życiorysami próbują nam pokazać, że zadziwiająca przedmiotowość traktowania ofiar i chory brak wyrzutów sumienia, może przynieść nam dużo większy niesmak i przerażać dużo prawdziwiej niż same zbrodnie. Autor, korespondujący i spotykający się na żywo już od wielu lat, z największymi zbrodniarzami świata, stara się przestrzec czytelnika przed złem, które wbrew temu co pokazują w kreskówkach, wcale nie chodzi na co dzień w ciemnych ubraniach i czerwonych, z dala widocznych różkach na głowie. Psychopaci stanowią 1% całej populacji. To może być twój sąsiad, pani siedząca obok ciebie w autobusie, czy ten gość, który stoi teraz za tobą w kolejce w sklepie. Wygląda normalnie, zachowuje się może nawet i szarmancko, uśmiecha się, ale prawda jest taka, że póki nie złamie reguł społecznych (czytaj: póki będzie już za późno), żadne testy, a tym bardziej niczyja fizjonomia i tak zwany „pozór” nie przewidzi przyszłych działań danej osoby. Często jest to charakter, w sporej mierze przeżycia m.in. z dzieciństwa, czasem jest to jednak po prostu „odpowiednia okazja” (przeczytaj tu choćby o tzw. eksperymencie Milgrama).
Po ogólnym wniosku, jaki wysunęłam z lektury tej książki, czas na trochę szczegółów. Autor w swej najnowszej pozycji przedstawia nam sylwetki psychopatów, częściowo poznanych już przez czytelników jego wcześniejszych publikacji. Choć opowieści te mogłyby być fascynujące, zostały – moim zdaniem – przedstawione nieco chaotycznie, niechronologicznie i jedynie fragmentarycznie. Autor, swoją mocno streszczającą formę, próbuje w fabule nawet tłumaczyć swojemu czytelnikowi, zasłaniając się limitem słów narzuconym przez wydawcę; jednak na wymowną, kilkukrotną reklamę swych poprzednich książek, znalazł jakoś wyjątkowo sporo miejsca…
Nie podoba mi się kapiący z tej książki marketing – marketing siebie (autora), swoich wniosków (mam wrażenie, że autor zadufany w sobie, uważa swoje racje za jedyne słuszne) i swych wcześniejszych publikacji. Marketing spotkać można już nawet na samym wstępie – tytuł „rozmowy z psychopatami” sugeruje, że w książce znajdziemy tu autentyczne rozmowy/ wywiady z dewiantami; tymczasem w książce ich najuczciwiej mówiąc po prostu… brak (autor wyjaśnia że taki tytuł jest po prostu bardziej chwytliwy).
Mimo minusów, książka naprawdę wciąga i wywołuje emocje – a o to chyba w każdej dobrej pozycji chodzi. Dobra dla miłośników trudnych tematów i makabrycznych opisów zbrodni, wydaje mi się być jednak lekturą, która niekoniecznie trafi w gusta całej tej grupy.
Skłonni do manipulowania swoją ofiarą zbrodniarze, opisani przez manipulującego nieco czytelnikiem autora, to naprawdę wybuchowy koktajl, na ostatecznie ciekawie spędzony czytelniczy wieczór.
Za możliwość zrecenzowania książki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Czarna Owca