Kim był Vladimir Nabokov, każdy wie. Mało kto wie natomiast, że słynny rosyjski pisarz, autor fascynującej Lolity, miał brata Siergieja, odrzucanego przez świat homoseksualistę-jąkałę, któremu wielki Nabokov poświęcił jedynie dwie krytyczne strony w swojej ostatniej autobiografii Pamięci, przemów (w poprzednich nie wspomniał o nim słowem). Warto odkryć – tak jak uczyniłam to ja – co takiego fascynującego skrywa Zmyślone życie Siergieja Nabokova, o którym to Rosjaninie Paul Russell – autor książki – mówi „ten cudowny, łagodny duch i wielce skomplikowany towarzysz”.
Homoseksualizm jest tematem przewodnim wszystkich dzieł Paula Russella, z których najpopularniejszy stanowi leksykon Stu kochających inaczej, którzy mieli największy wpływ na dzieje ludzkości. Siergiej Nabokov z pewnością do nich nie należał, długo więc zastanawiałam się w trakcie czytania co takiego w jego osobie zainspirowało pisarza do poświęcenia mu powieści. Wiecznie żyjący w cieniu brata, lekceważony przez rodziców, nie mogący odnaleźć swojego miejsca na ziemi nieszczęśnik, co noc dręczony przez sen, w którym Bóg przeprasza go za to, że zabrakło mu duszy, gdy go stwarzał. Człowiek, który pomimo braku talentu twórczego obracał się w gronie największych artystów swoich czasów (Pablo Picasso, Igor Strawiński, Jean Cocteau), miłując sztukę nade wszystko. Samotnik, który przez wiele lat cierpiał z powodu nieodwzajemnianych miłości, by tuż przed śmiercią w obozie koncentracyjnym móc doświadczyć jej w najczystszej formie.
Postać młodego Nabokova kreowana na stronach książki, mimo, że w dużej części stanowi wytwór wyobraźni autora, jest postacią do bólu prawdziwą, i na tym chyba polega jej wielkość. W młodzieńcu, którego obraz wyłania się z kolejnych kart powieści, byłam w stanie znaleźć niekiedy swoje własne odbicie – nie będąc przy tym zapewne wyjątkiem. Jego zagubienie w świecie, niemożność zrozumienia niektórych reguł jakie nim żądzą, nieustanne poszukiwanie harmonii w życiu, naturalność, wrażliwość, chroniczne pragnienie obcowania z pięknem i bliskości z drugim człowiekiem. Paul Russel kreując portret Siergieja, stworzył tak naprawdę portret osoby, jaką w głębi duszy każdy z nas po części jest, lub być chciałby. Każdy z nas, nie mając do końca talentu, stara się stworzyć ze swojego życia dzieło sztuki. Nie zawsze nam to wychodzi, ale podejmowane w tym celu próby są właśnie tym, co nas w istnieniu utrzymuje.
Ogromną zaletą powieści, jest niezwykła atmosfera, duch czasu, którego Russell znakomicie oddaje w swoich opisach. Przedrewolucyjna Rosja, artystyczny światek Paryża lat 20; nawet Berlin z czasów II wojny światowej – czytelnik jest w stanie dosłownie wniknąć w kreowane na papierze rzeczywistości; odrębne światy, z których każdy przywołuje skrajnie różne emocje – od nostalgii i melancholii po bojaźń i niepokój. Strzałem w dziesiątkę jest też forma dziennika prowadzonego w pierwszej osobie, w jakiej spisane zostały wspomnienia „tego drugiego Nabokova”. Nie dość, że otrzymujemy przez to kompletny portret psychologiczny bohatera, a ciągłe przeskoki czasowe w biografii potęgują ciekawość i napięcie, to Russell tym sposobem oddał w pewien sposób hołd Siergiejowi – robiąc z niego pisarza, wpisał go w krąg artystów, do którego Rosjanin pragnął zawsze przynależeć. Dał mu okazję dorównania genialnemu bratu.
Zmyślone życie Siergieja Nabokova to pozycja z pewnością godna polecenia. Pięknie napisana, absorbująca, dająca wiele do myślenia. Pełna małych życiowych mądrości, podanych w bezpretensjonalny sposób – o co ciężko w dzisiejszej prozie. Pozwolę więc sobie na koniec przytoczyć dwie z nich, które wyjątkowo zapadły mi w pamięć:
Przekonałem się o czymś jeszcze – wszyscy, każdy z nas, żyjemy tylko poprzez sztukę. Nieważne jaką – czy to pisarską, malarską, muzyczną czy taneczną. Tylko w niej rozkwitamy i w niej możemy przetrwać.
Człowiek nigdy, w żadnych okolicznościach, nie przestaje marzyć o pięknie, miłości, bliskości.
Recenzowała Karolina Słup
„Zmyślone życie Siergieja Nabokova” autorstwa Paula Russella
Wydawnictwo MUZA SA