Śpiewanie chórków jest anonimowe, nikt nie zastanawia się jak nazywają się drugoplanowi aktorzy wspaniałych spektakli artystycznych, jednak to dzięki nim koncerty stają się magiczne!
Film ” O krok od sławy” jest laureatem Oscara za najlepszy dokument pełnometrażowy i nie ma się co dziwić! Jest genialny! Występują w nim: Sting, Bruce Springsteen, Mick Jagger, Stevie Wonder, David Bowie i wielu innych. Ci topowi artyści sceny rozrywkowej opowiadają o chórkach, z którymi mieli przyjemność i jak sądzę zaszczyt występować.
Czy zastanawialiście się kiedyś nad nazwiskami i historiami tych, którzy śpiewają w drugim rzędzie? Ja nie i bardzo tego żałuję, bo okazuje się, że są to historie nietuzinkowe. Osoby stające „ZA” to przecież niezwykle utalentowani i zdolni ludzie, ale pozostają o krok od sławy. Przecież przejście na przód sceny nie jest tak łatwe jakby się wydawało.
Merry Clayton, Darlene Love, Claudia Lennear, Lisa Fischer, Judith Hill – zapiszcie te nazwiska i sprawdźcie jak śpiewają, a kapcie spadną wam ze stóp. Dlaczego więc nie udało się im osiągnąć solowego sukcesu? Czy serce do muzyki nie wystarcza? Co trzeba mieć, żeby stać się superstar?
Poszczególne historie tych kobiet pokazują, że droga do sławy nie zawsze usłana jest różami. Szczególnie kariera w show biznesie jest trudna i mozolna, trzeba mieć przecież „TO COŚ”, żeby zaistnieć, znaleźć się we właściwym miejscu o właściwym czasie.
W swoim filmie, reżyser Morgan Neville oddaje hołd utalentowanym piosenkarkom, chórzystkom, o których świat troszkę zapomniał. Nikt nie zna ich imion, ale każdy nuci pod nosem ich piosenki.
Cudowny, oszałamiający, wbijający w fotel, a chwilami smutny obraz, który po prostu trzeba obejrzeć. Film wyzwala niesamowite emocje, co rzadko się zdarza! Po prostu must see!
Dzięki Kino Kijów za te emocje!
Maria Dubis