Każdy z nas wygląda przez okna. Żeby sprawdzić czy pada, żeby zerknąć co się dzieje na podwórku, żeby na sekundę oderwać się od obowiązków. A potem każdy z nas, w codziennym zgiełku, wybiega do pracy, w pośpiechu powraca do przerwanych czynności, koncentruje się wyłącznie na tym, co zamknięte we własnych czterech ścianach. I szybko zapomina o tym co jest na zewnątrz.
Anna Arno też patrzy przez okna. Patrzy wnikliwie, z uwagą, w skupieniu. Zatrzymuje wzrok na pozornie zwykłych elementach codzienności: na rudziejących jesienią kasztanach, na wysiadających z tramwaju staruszkach, na matce z czułością poprawiającą dziecku szalik pod szyją i na zachlanym, śmierdzącym męcie leżącym w brudnej bramie. Wsłuchuje się w wycie psa za ścianą, krótkie rozmowy telefoniczne, tupot stóp japońskich turystów na ulicy, odgłos sunącego po szynach podmiejskiego pociągu. I przypomina nam o tym, jak wiele dzieje się obok nas, za szybą.
„Okna” to zbiór niedługich narracji podzielony na dwie części. W pierwszej z nich otwieramy okna krakowskie. Razem z autorką obserwujemy życie miasta – tę rzeczywistość, którą zwykliśmy uważać za dobrze znaną, oswojoną, szarą, nudną. Ale teraz wychylamy się za ramy okienne i przez parę chwil dłużej niż zazwyczaj przyglądamy się powszedniości. Odkrywamy ją na nowo i doceniamy jej doniosłość. W drobnych gestach, w banalnych sytuacjach oraz w zwyczajnych rozmowach zauważamy troski i radości, samotność i przywiązanie, niechęć i sympatię, kłamstwa i szczerość.
W drugiej części książki Anny Arno, wraz z autorką otwieramy okna na świat mniej znany, dla niektórych wręcz obcy, taki który przeważnie budzi naszą ciekawość, taki, który chcemy zobaczyć i poznać – na Nowy Jork, na Morze Czarne, na Ren, na Mozelę. Co zaskakujące, patrząc na odmienne krajobrazy, zbliżając się do ludzi innych narodowości i smakując odmiennych kultur, coraz bardziej zwracamy się ku sobie samym. Refleksyjnie skierowujemy się na własne wnętrze: lęki, pragnienia, zahamowania, ambicje.
„Dobrze mieć okna, bez okien człowiek wariuje” – pisze autorka. Dobrze jest być świadomym, bez świadomości człowiek jest nikim. Warto otworzyć okna i wyjrzeć na świat, warto przypatrzeć się rzeczywistości, bo warto określić w niej swoje miejsce i swoją rolę. Książka Anny Arno sprawia, że wyglądamy zza firanki już nie tylko po to by popatrzeć, ale po to by widzieć i rozumieć. Rozumieć to, co jest obok nas oraz to, co jest w nas samych.
Wiktoria Burtan
Anna Arno
„Okna”
Zeszyty Literackie