Kuchnia wegetariańska wciąż pozostaje przedmiotem sporu między dietetykami. Jej zwolennicy wymieniają walory bezmięsnego jadłospisu, zaś adwersarze udowadniają, że człowiek jako istota w pełni mięsożerna nie powinna rezygnować z produktów zwierzęcych na talerzu, jeśli chce żyć w zdrowiu. Jedno jest pewne: mamy wybór i w zależności od tego, którą drogą podążymy, mamy pełne prawo zarówno do rzetelnej wiedzy o jednym i drugim sposobie żywienia, a co za tym idzie – prawo do zaczytywania się w pięknych publikacjach urozmaicających naszą dietę.
Debiutancka książka Magdaleny Cielengi-Wiaterek, autorki bloga kulinarnego „Zielenina”, rekompensuje entuzjastom wegetarianizmu wszelkie bolączki i trudy, z którymi borykają się oni na co dzień, chcąc dostać na rynku produkty, które w stu procentach będą wpisywać się w założenia ich diety. Obala przy tym mit jakoby wegetarianizm był monotonną dietą, niedostarczającą naszym organizmom niezbędnych do prawidłowego rozwoju elementów odżywczych.
Opasły album w twardej oprawie może z powodzeniem być ozdobą nowoczesnej kuchni. Autorka we wstępie instruuje Czytelnika, jak komponować zdrową i dobrze zbilansowaną dietę wegetariańską. I choć wydaje się to czczą gadaniną, to naprawdę warto poświęcić parę minut na przyswojenie tych słów. Zrobimy sobie bardzo dobrze, zaznajamiając się porządnie z tym, w jakich ilościach i w jakiej formie spożywać białko, produkty zbożowe czy tłuszcze. Zasadnicza część książki to przepisy kulinarne usystematyzowane sezonowo zgodnie ze zmieniającymi się porami roku (a co za tym idzie dostępnością wielu produktów na rynku). To dobry patent, by zachęcić Czytelnika do kucharzenia w oparciu o świeże składniki, co stanowi ukłon w stronę ekologicznego stylu życia. Druga sprawa: książka kucharska byłaby dziś niczym bez zdjęć, a te są w przypadku „Zieleniny” ukoronowaniem pracy nad przepisami.
„Zielenina na talerzu” nie tylko ma szansę wzbogacić dietę wegetarian, ale dać mięsożernym lekcję na temat bezmięsnej diety i udowodnić, że taka wcale nie opiera się wyłącznie na szpinaku, na widok którego większości z nas mina rzednie. Niesłusznie zresztą.
Recenzowała: Dominika Makowska
Magdalena Cielenga-Wiaterek, „Zielenina na talerzu”, Wydawnictwo Druga Strona.