Wiedeń na początku XX wieku. Najsłynniejszy secesyjny malarz starannie dokleja złote zdobienia otaczające wyrafinowany portret pięknej Adeli Bloch-Bauer.
Tak rozpoczyna się film Simona Curtisa, w którym z przedwojennej Austrii przenosimy się do współczesnych Stanów Zjednoczonych, gdzie poznajemy siostrzenicę legendarnej kobiety. Maria Altmann (Helen Mirren) kilkadziesiąt lat wcześniej została zmuszona przez faszystów do opuszczenia własnej ojczyzny. Po latach dokonuje rozrachunku z własną przeszłością i pozostałymi po niej pamiątkami. Szczególne świadectwo pamięci o swojej rodzinie stanowi sławny obraz, pozostający do tej pory w rękach wiedeńskiej galerii- aż do czasu, kiedy kobieta postanawia rozpocząć walkę o należyte i odebrane wbrew woli mienie.
W przeciwstawieniu się bezprawiu hitlerowców i współczesnemu wymiarowi sprawiedliwości starszej kobiecie pomaga zatrudniony przez nią młody prawnik (Ryan Reynolds). Ambity i uzdolniony, aczkolwiek jednocześnie zaślepiony urokiem wzbogacenia się mężczyzna, dąży za wszelką cenę do spełnienia wyznaczonego celu i odzyskania obrazu Klimta.
Przepięknie zrealizowane ujęcia retrospekcji do czasów wojny. Przedstawienie nie tylko horroru związanego z okupacją, ale również bogactwa ówczesnych elit, świata wystawnych przyjęć i szykownych strojów oraz wyjątkowego sposobu ich życia. Oglądając, towarzyszymy bohaterom podczas najtrudniejszych decyzji w ich życiu, dzielimy z nimi emocje strachu i żalu lecz również satysfakcji czy dumy. Tęsknota i melancholia to dwa odczucia przeciwstawne do siebie w filmie, tłumione i prowadzące do skrajnych emocji, nie dające spokoju głównej bohaterce, każące jej toczyć nieustanną walkę przeciw wyznaczonym przez nią postanowieniom.
Obfity ładunek emocjonalny i wciągająca historia tworzą z pozornie prostego scenariusza niepokojący spektakl, zdolny zainteresować nie tylko wielbiciela sztuki, ale również fana filmów o wartkiej akcji- nie zatrzymując tempa i nie przestając trzymać w napięciu do ostatniej minuty.
Koncentrując się na świetnej grze aktorskiej i ciekawej fabule, której dodatkowym atutem jest jej autentyczność, z przekonaniem mogę polecić obejrzenie Złotej Damy każdemu miłośnikowi dobrego kina. Wierząc i rekomendując, iż każdy znajdzie w filmie coś dla siebie, przeznaczenie czasu na obejrzenie jednej z bardziej charakterystycznych premier ostatnich miesięcy nie będzie chybionym pomysłem.