W ubiegły weekend (tj. 18 i 19.12.) odbyła się premiera spektaklu „Romantycy z Solvayu. 1940” w Teatrze M.I.S.T w reżyserii Stanisława Michno. Wydarzenie miało miejsce w Centrum Sztuki Współczesnej.
Sztukę Jacka Jankowskiego (scenariusz) nie sposób określić inaczej jak oryginalna i nowatorska. Inscenizacja łączy w sobie dwie historię – fragmenty biografii Karola Wojtyły i „Fausta” Goethego. 1940 roku Karol Wojtyła, mając zaledwie 20 lat, zatrudnił się do pracy w kamieniołomach w fabryce Solvay. Mimo ciężkiej pracy, jak i kontynuacji studiów na tajnych kompletach, znalazł czas, by występować w Teatrze Rapsodycznym, założonym przez swego przyjaciela z Wadowic – Mieczysława Kotlarczyka.
Jeśli jednak mamy nadzieje na deskach teatru ujrzeć dramaty przyszłego papieża oraz trud młodych ludzi, którzy poświęcają życie dla sztuki, możemy się nieco rozczarować. Kilka pierwszych scen, ukazuje co prawda zmagania młodego Karola i jego przyjaciół, próbujących przekonać właściciela fabryki – Szulca, by udostępnił im salę do wystawienia sztuki (co jest fikcją, grupa teatralna, której był członkiem nigdy nie występowała w fabryce). Przez resztę spektaklu oglądamy natomiast Fausta (przekład Adama Pomorskiego). Co ciekawe, nie tyle zdominował on sztukę czasowo, ale także wizualnie – np. główną rolę – Karola Wojtyłę, który gra główną rolę w „Fauście” – odtwarza Wojciech Michno. W żadnym wypadku nie można ująć mu ekspresji i talentu aktorskiego – jednakże pasuje on w głównej mierze do roli Fausta bardziej niż do 20-letniego Karola.
Na końcu natomiast następuje próba wyjaśnienia połączenia tych dwóch spektakli. Kiedy to wychodzi na scenę uboga dziewczyna (która na początku częstowała Wojtyłę chlebem) grana przez Marię Jazgar i okazuje się być także Matką Boską. Aktorka o wspaniałym głosie, zafundowała prawdziwe przeżycie widowni, dzięki swojemu wokalnemu wystąpieniu. Wtedy to tak naprawdę dowiadujemy się, że w rzeczywistości nie chodziło konkretnie o pokazanie historii Wojtyły, czy opowieści o Fauście, ale o przedstawienie walki o prawdziwe, fundamentalne wartości, jakimi jest miłość i wolność.
Kolejna rzecz, która raczej nie jest spotykana podczas innych spektakli, to moment kiedy wszyscy widzowie są proszeni o opuszczenie sali, by przyjrzeć się replice traktatu Gringnona De Monforta „O prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”. To małe, kieszonkowe wydanie w niebieskiej okładce jest właśnie tą książką, którą przez cały okres pracy w Solvayu Wojtyła nosił przy sobie i czytał w każdej możliwej przerwie. Jak sam później wielokrotnie powtarzał, wtedy właśnie i dzięki tej lekturze nauczył się, czym tak naprawdę jest nabożeństwo do Matki Boskiej, jak należy je właściwie odprawiać i jak wielkie ma ono znaczenie dla duchowości człowieka.
Trzeba przyznać, iż pomysł spektaklu włączonego w inny spektakl i połączenia historii Karola Wojtyły z wielkim dziełem romantyzmu niemieckiego jest innowacyjny i oryginalny. Tu gorzej trochę jest z wykonaniem, bo momentami po prostu ciężko się go ogląda, a także trudno jest wychwycić przesłanie. Przez to odbiera się wrażenie, jakby cały scenariusz był naciągany.
Autor recenzji: Karolina Orlecka
Teatr: Teatr M.I.S.T.
Reżyseria: Stanisław Michno
Scenariusz: Jacek Jankowski, Stanisław Michno
Obsada: Wojciech Michno, Filip Jurkowski, Aneta Stachyra, Anna Jędrzejczyk, Magdalena Romczyńska, Maria Jazgar, Stanisław Michno, Paulina Czekanowska, Marek Wolny, Włodzimierz Chrenkoff, Ola Cikała, Kirił Danev, Daniel Potocki.
Patronat honorowy: Metropolita Krakowski Kardynał Prezbiter Stanisław Dziwisz
Data premiery: 18.12.2015 r.
Spektakl obejrzany dzięki uprzejmości Teatru M.I.S.T.