„Wszystko jest w twojej głowie” Suzanne O’Sulivan to książka nie tylko o schorzeniach psychosomatycznych, ale i, a może przede wszystkim, o ludziach, o ich psychice, problemach społecznych, dysocjacyjnych czy komunikacyjnych. Doświadczona i empatyczna lekarka spotkała się z masą pacjentów, opowiada nam ze szczegółami jednak tylko o siódemce z nich. Tylko, choć wydaje się nam to wystarczające, by poznać bliżej owe schorzenie i wyciągnąć z niego wnioski.
„Wpływ psychiki na ciało dostrzegano już od dawna. Przez cały ten czas naukowcy i lekarze próbowali zrozumieć, jaki jest mechanizm tego zjawiska. Już w 400 roku p.n.e. Hipokrates zauważył, że emocje zwiększają ilość wydzielanego potu, sprawiają, że serce bije szybciej i mogą być przyczyną innych dolegliwości. Hipokrates wierzył, że chcąc wyleczyć chorobę, lekarz musi traktować pacjenta jako całość i że leczenie umysłu jest równie ważne jak leczenie ciała. Ten grecki lekarz wykorzystywał analizę snów w leczeniu swoich pacjentów dwa tysiące lat przed narodzeniem Freuda.”
Zgodnie z tym twierdzeniem można się domyślić, że w odpowiedzi na stres emocjonalny ciało każdego człowieka wytwarza objawy fizyczne. Przestaliśmy jednak je zauważać, a może przywykliśmy do nich, ponieważ są tak powszechne, że nie są dla nas żadnym zaskoczeniem. Drżenie rąk, łzy płynące z oczu, szybsze bicie serca, nadmierne pocenie się, brak snu. Tego rodzaju fizyczne dolegliwości to zwyczajne reakcje na stresujące sytuacje czy codzienne lęki. U niektórych ludzi jednak te objawy są znacznie dramatyczniejsze i mogą nawet upośledzać ich funkcjonowanie.
Według Suzanne O’Sulivan wszyscy w sposób fizyczny doświadczamy brak psychicznego dobrostanu. Nie jest to ani skaza ani ułomność charakteru. Jednak ludziom z takimi przejściami, wymęczonym ciężką chorobą ciężko pogodzić się z diagnozą. A raczej jej brakiem. Jeśli chodzi o zaburzenia psychosomatyczne diagnoza opiera się tutaj na braku jakichkolwiek dowodów. Stawia się je w przypadku, gdy po długim szukaniu choroby, która odpowiadałaby objawom chorego, niczego nie można znaleźć. Zaburzenia konwersyjne, czyli stan w którym pojawiają się symptomy neurologiczne niemające medycznego uzasadnienia i formułowane przez lekarza niemal wyłącznie na podstawie tego, czego nie udało się udowodnić, są dla pacjenta ogromnym wstrząsem. Przez wiele miesięcy, a nawet i lat szukał źródła swoich cierpień i przekonany był o jego medycznych podstawach. Nagle dowiaduje się, że to wszystko było w jego głowie, że do jego fizycznego upośledzenia doszło przez nieprawidłowe funkcjonowanie psychiki. Nie łatwo pogodzić się z taką tezą. Tym bardziej, że zaraz po niej zostaje odesłany do psychiatry i pierwsze co przychodzi mu do głowy to – czy ona myśli, że jestem szaleńcem?
„Niektórym ludziom wydaje się, że odwiedzając psychiatrę i rezygnując z etykietki osoby chorej fizycznie, tracą usprawiedliwienie dla swojego cierpienia.”
Na pierwszy rzut oka może wydawać się to absurdalne – człowiek z częściowo sparaliżowanym ciałem, niedowładem ręki, ślepy czy borykający się z padaczką, musi zapisać się na długą terapię psychiczną, żeby dotrzeć do źródła choroby i tym samym zwalczyć ją. Wielu pacjentów w tym momencie się buntuje, nie dopuszcza do siebie takiej ewentualności, nie wierzy, że to przez stres czy jakieś traumatyczne wydarzenie z przeszłości, teraz siedzi na wózku inwalidzkim i nie ma czucia w nogach. Wielu również nie podejmuje się leczenia psychiatrycznego. A ci, którzy je podejmują i tak nie mają pewności, że uda im się wrócić do stanu sprzed choroby.
O’Sullivan dokładnie omawia temat związany z chorobami psychosomatycznymi, porusza również kwestie dotyczące sfery psychologicznej (m.in.. hipochondryzm, histeria, symulanctwo) oraz zaburzenia konwersyjne. Bazuje na pracach Freuda, Janeta czy Charcota, dzięki czemu dowiadujemy się, jak podobne schorzenia były postrzegane półtora wieku temu. To naprawdę ciekawa lektura nie tylko dla pasjonatów medycznych, w końcu to psychika odgrywa tu główne skrzypce. Napisana w lekki i pomimo specjalistycznych terminów zrozumiały sposób, pozwala nam zanurzyć się we wspomnieniach autorki z okresu jej dwudziestoletniej praktyki lekarskiej.
Recenzja: Diana Kaczor
Autorka książki: Suzanne O’Sulivan
Tłumaczenie książki: Katarzyna Dudzik
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Rok wydania: 2017
Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego