Zainteresowanie Hitlerem nie słabnie. Przeciwnie. Wydaje się, że z roku na rok budzi coraz większe zainteresowanie. Kontrowersje, tajemnica, potworność to najbardziej pożądane przez czytelnika czynniki. O Adolfie Hitlerze powstają więc kolejne prace dyplomowe, artykuły prasowe, opracowania, a nawet opasłe tomiska. Skąd taka popularność największego zbrodniarza dziejów? Na to pytanie stara się dopowiedzieć Volker Ullrich autor nowej książki poświęconej wodzowi III Rzeszy pt. „Hitler. Narodziny zła 1889-1939”.
„Hitler stał się swoistą, krzykliwie rozreklamowaną „horrorową ikoną popkultury”, służącą do wywoływania wspaniałego efektu grozy. Führer, ów „wódz” narodowych socjalistów, który przez dwanaście lat w ogromnym stopniu decydował o losach Niemiec i całego świata, jest wciąż „najtwardszym ze wszystkich narkotyków wzmagających uwagę”. Zdolnością wywoływania ekscytacji nie dorównuje mu żadna inna postać historyczna, ze Stalinem włącznie. Co oczywiście jest związane z monstrualną skalą zbrodni, które popełniono za jego rządów – nie „w imieniu Niemiec”, tylko przez Niemców”.
Książka Volkera Ullricha trafiła w moje ręce i przeraziła mnie… Nie tylko tematyką, bo o hitlerowskich zbrodniach, jako historyk wiem sporo. Nie tylko przeszłością samego bohatera. Ale i objętością! Życie Hitlera zostało przedstawione na ponad tysiącu stron! Rozmiar publikacji pokazuje ogrom „dokonań” Führera – obrazuje jak wiele zła uczynił jeden człowiek.
Książka „Hitler. Narodziny zła 1889-1939” to próba reinterpretacji dotychczasowych poglądów na temat tej postaci. Próba przyjrzenia się z bliska powodom, przyczynom, działaniom i skutkom. Fenomen Hitlera nie jest łatwy do odszyfrowania. Jego postępowania nie miało podłoża w jednym wydarzeniu, jednym bodźcu. Autor książki stara się uświadomić czytelnikowi (ale i historykom opracowującym cały czas ten problem), że by przybliżyć się do trafnej interpretacji należy analizować Hitlera nie tylko jako wodza, zbrodniarza, przywódcę, ale również, a może przede wszystkim jako zwykłego człowieka, który też miał pasje, dom, rodzinę, bliskie osoby, plany i „życie wewnętrzne”.
W książce znajdujemy szereg twierdzeń, które obalają dotychczasowe teorie, albo rzucają nowe światło na poprzednie opinie. To bardzo rzetelne i świadome zabiegi poparte badaniami i studiami nad tą tematyką. Historyk ciągle musi dociekać. Choć historia się nie zmienia, to patrząc na nią z dystansu, badając kolejne wątki można dotrzeć do zupełnie nowych wniosków. Tyle, że ten dystans może być też pułapką. Próba ponownej interpretacji zinterpretowanych już kiedyś badań może sprawić, że fakty zostaną zaciemnione i zmienione, a późniejsze powielanie tych opinii może zmienić obraz przeszłości. Dlatego historycy muszą być bardzo ostrożni. Autor książki „Hitler. Narodziny zła 1889-1939” taką ostrożność wykazuje.
Opasła biografia Hitlera autorstwa Volkera Ullricha będzie na pewno oceniana przez pryzmat poprzednich publikacji na ten temat. Będzie porównywana do nich i weryfikowana. Ale Ullrich to wybitny historyk i nie boi się konfrontacji poglądów i swoich materiałów. On nie podejmuje prób wybielania, nie koloryzuje. Stara się zbliżyć do prawdy, bo cała prawda nigdy nie zostanie odkryta. Gorąco polecam historykom, pasjonatom historii i wszystkim zainteresowanym odkryciem nowych ustaleń w biografii Führera.
Marzena Rogozik
Hitler. Narodziny zła 1889-1939
Volker Ullrich
Prószyński i S-ka
Warszawa 2015