W najbardziej prozaicznym i niespodziewanym momencie bieg życia każdego z nas może wykręcić salto. Zastygasz z nieprzełkniętym kęsem, w połowie rozmowy, niedoczytaną gazetą. Bezpieczny plan w głowie na najbliższy czas – nagle staje się bezsensowny. Co wtedy?
Chcąc nie chcąc – ze skutkami Tej chwili musisz się zmierzyć. – Czym jest życie, jeśli nie zbiorem takich właśnie znaczących momentów? – przyznaje jedna z bohaterek tytułowej książki.
Poszerzając perspektywę chwili, autorka ociera się o tematy, które właściwie nieustannie krążą wokół nas. Stres, uzależnienia, choroby, ludzkie tragedie, problemy z tożsamością seksualną, skomplikowane, czasem wręcz toksyczne relacje z bliskimi. Ale tu stop – próżno szukać w tym świecie poczucia destrukcji i chaosu, które mogą wywoływać te tematy. Za to jest pełna zrozumienia wrażliwość, empatia, tęsknota za ludzkim ciepłem i bezpieczeństwem, wrodzony pęd za szczęściem i uporczywe odbudowywanie wewnętrznej harmonii. W przeciągu uniwersalnych 7 dni tygodnia razem z trzema bohaterkami odkrywamy w najmniejszych detalach życia jak ważne są bliskie relacje z innymi ludźmi, emocje, obecność. Jak rozległa jest sieć naszych wzajemnych powiązań. Jak bardzo, niezależnie od więzów krwi – jesteśmy sobie potrzebni. Bezwzględnie – w Tej chwili. I w każdej innej.
Recenzowała Sylwia Lewińska – Sokół