Do napisania „Poloneza na polu minowym” Dorotę Wodecką zainspirował list mailowy Eustachego Rylskiego, wystosowany do premiera Tuska, który poruszał problemy „rozchwianej, neurotycznej, represyjnej wobec jednostki” Polski. Ów e-mail powrócił do Rylskiego bez odpowiedzi zwrotnej. Ta anegdota stała się przyczynkiem powstania książki drapiącej, szczerej do bólu, bezkompromisowej i zaskakująco prawdziwej.
Ciekawa świata, wnikliwa i podejmująca intrygujące (często niewygodne tematy) Wodecka to dziennikarka publikująca w „Magazynie Świątecznym”, „Gazecie Wyborczej”, „Dużym Formacie” oraz w „Wysokich Obcasach Extra”, co wskazuje na rodzaj i sposób podejmowania nurtujących ją tematów. Część jej wywiadów i reportaży ukazała się w książce „Mężczyźni rozmawiają o wszystkim” nakładem Wydawnictwa Agora, podobnie jak najnowszy „Polonez na polu minowym” (2013). Urodziła się w 1968 r., obecnie mieszka pod Wrocławiem.
„Polonez” to zapis wielu wywiadów-rzek autorki ze znanymi pisarzami, których wnikliwie wypytała o to, co sądzą na temat współczesnej Polski i polskości, czym są dla nich te górnolotnie brzmiące idee. Pomysł mógł wydawać się karkołomny – łatwo stworzyć kolejną pompatyczną, przekłamaną, a przede wszystkim zachowawczą pozycję z patriotyzmem w tle. Takich wiele na naszym rodzimym rynku wydawniczym. Na szczęście Wodecka nie należy do osób strachliwych – wręcz przeciwnie: uwielbia drążyć, zadawać podchwytliwe pytania. Jednak nie pozuje przy tym na kolejną Monikę Olejnik: potrafi być ostra, odważna, zadaje nietuzinkowe pytania, ale buduje przy tym szczerą, chciałoby się rzec – intymną relację ze swoimi rozmówcami. Dzięki jej odwadze, charyzmie, perfekcyjnemu doborowi intrygujących i inteligentnych „przepytywanych” powstała książka mocna, wręcz bezlitosna.
Autorka przeprowadziła wywiady z jednymi z najciekawszych współczesnych polskich pisarzy. Do ich grona należą: Bator, Karpowicz, Kolski, Krall, Kuczok, Stachowicz, Piątek, Pilot, Rudnicki, Rylski, Sieniewicz, Stasiuk, Tulli, Twardoch i Varga. Każdy z nich jawi się na stronicach książki jako postać niesztampowa, inspirująca (mająca bogatą biografię, pokaźny dorobek artystyczny, ciekawy rys psychologiczny, liczne doświadczenia zagraniczne, a przede wszystkim odwagę do bycia sobą, do „nagiej” szczerości). Bohaterowie książki mówią o trudnej tematyce polskości z perspektywy mieszkańca dawnego „kraju Lachów” – większość z nich mieszka w samym sercu Polski, mieście skrzywdzonym w czasach wojny, z „trudną” historią w tle, czyli w Warszawie. Jednak potrafią również spojrzeć na problem świeżym „okiem z zewnątrz”, czerpiąc ze swoich emigracyjnych i podróżniczych doświadczeń. Opowiadają o polskości również z perspektywy własnej twórczości, swoich bohaterów, inspiracji, podniet, ale również lęków. Paradoksalnie, pozycja, która ma na celu refleksję czytelnika nad rodzimym podwórkiem – skłania do bliższego zapoznania się z twórczością „przepytywanych” pisarzy. Ponadto, kusi ciekawie skonstruowanymi biografiami i cieszy poczucie estetyki dzięki rysunkom Jacka Gawłowskiego.
„Polonez na polu minowym” to książka wyjątkowa, która zmusza do niełatwego myślenia, „skrobie” w głowie niczym po winylowej płycie, ale przez to pozostaje w pamięci na dłużej (i tam już zostaje). Czy ma optymistyczny wydźwięk? Odpowiedzią na to pytanie (a być może tylko refleksyjną podpowiedzią) niech będą słowa jednego z jej bohaterów – Stefana Twardocha: „Czy jest nadzieja na cokolwiek, czy raczej zamiast nadziei należy trenować obojętność? To jest życie, nie? Wszystko inne może być ciekawe, ale jakby trochę mniej”.
Magdalena Bońkowska
„Polonez na polu minowym”
Dorota Wodecka
Wyd. Agora