Nigdy się Artur nie cofał z swej drogi,
ni nie zrażało go niebezpieczeństwo.
Teraz nim litość owładnęła; miłość
do kraju swego i wiernego ludu (…)
John Ronald Reuel Tolkien wśród obecnego pokolenia zdobył sławę przede wszystkim dzięki trylogii „Władcy Pierścieni”. Nie ma dziś chyba nikogo, kto nie widziałby ekranizacji „Drużyny Pierścienia”, „Dwóch wieży” czy „Powrotu Króla”. Równie zanany jest także sfilmowany niedawno „Hobbit, czyli tam i z powrotem”. Pozostałe utwory tego płodnego pisarza są jednak szerszej publiczności mniej znane, a niektóre nawet zupełnie nieznane.
Legendy arturiańskie fascynowały twórcę „Władcy pierścieni” od zawsze dlatego zanim jeszcze poświęcił się pisaniu kultowej trylogii rozpoczął prace nad poematem narracyjnym „Upadek króla Artura”.
Tolkien miał wyobraźnię, która przewyższała na pewno jego możliwości czasowe. „Upadek króla Artura” rozpoczął prawdopodobnie jeszcze przed napisaniem „Hobbita”. Jednak zapewne nowy pomysł, który zrodził się podczas pisania tego poematu był tak dobry, że nie mógł dłużej czekać! Autor porzucił więc „Upadek króla Artura” by poświęcić się nowej twórczości, ale pewnie miał zamiar kiedyś do niego wrócić. Niestety z zapałem kontynuował dalsze losy bohaterów Hobbita, a do historii króla Artura Tolkien miał już nigdy nie powrócić.
Poemat „Upadek króla Artura” to utwór pisany staroangielskim metrum. W książce znajduje się on w dwóch wersjach językowych: polskiej i angielskiej. Poemat właściwy zajmuje zaledwie 1/3 całej książki, czyli niewiele ponad 80 stron. Resztę stanowią przypisy i autorska interpretacja utworu syna Tolkiena – Christophera oraz załącznik w postaci staroangielskiego wiersza.
Mimo, że utwór jest jedynie fragmentem i gdyby został ukończony, zapewne miałby zupełnie inny kształt jest wartościową pozycja nie tylko dla wielbicieli twórczości Tolkiena. Ten poemat narracyjny jest bezsprzecznie małym, niedokończonym arcydziełem staroangielskiego metrum. Jeśli ktoś sięgnie po tę pozycję jedynie pod wpływem magii samego nazwiska autora może się rozczarować. Nie znajdzie tu tych barwnych opisów i tego niezwykłego świata znanego z opowieści o Drużynie Pierścienia. „Upadek króla Artura” to zupełnie inna kategoria literacka, trudna i wymagająca, ale bardzo ubogacająca.
Marzena Rogozik
„Upadek króla Artura”
J.R.R Tolkien
pod red. Christophera Tolkiena
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Warszawa 2013