Czy wiedzieliście, że sumy uważane są przez naukowców za jeden wielki pływający język? Albo, że koty w odróżnieniu od psów i innych zwierząt wszystkożernych, nie wyczuwają słodkiego smaku? Czy zastanawialiście się kiedyś, gdzie tak naprawdę przebiega umowna granica, tabu na temat tego co jemy a co potem dzieje się ze spożywanym przez nas pokarmem? Czy zauważyliście może, że wszystko co dzieje się powyżej szyi – wąchanie zapachów i aromatów, delektowanie się smakiem, oglądanie wielokolorowych potraw – w dużej mierze mocno przyciąga nas do jedzenia, a wszystko poniżej tego poziomu każe nam się zatrzymać?
Czy znacie historię obsesji St.Martina na punkcie Beaumonta, która rozpoczęła się w 1822 roku – człowieka, który poświęcił swoje dorosłe życie i ponad tysiąc dolarów własnych pieniędzy na badanie soków żołądkowych?
Czy wiedzieliście, że przyczyną 90 procent zgonów dzieci w wieku poniżej pięciu lat jest niedojrzałość mechanizmu koordynacji połykania, a mówiąc prościej – zadławienie pokarmem?
Albo, że w Mutter Museum w Filadelfii można obejrzeć dość nietypowy eksponat, mianowicie – okrężnicę Lenina, która w najszerszym miejscu ma aż 71 centymetrów obwodu?
Mary Roach, amerykańska dziennikarka i pisarka, z właściwą dla swojego zawodu dociekliwością przyjrzała się i zbadała a następnie opisała, szczegół po szczególe, życie ponad stu trylionów lokatorów ludzkich oraz zwierzęcych wnętrzności. W opisach tych była bezlitośnie dosłowna, nie pozostawiając tym samym czytelnikowi miejsca na ucieczkę. Roach, strona po stronie, prowadzi nas po najciemniejszych zakamarkach ludzkiego organizmu. Raz po raz stawiając przed sobą i przed nami od dawna intrygujące ludzkość pytania i docieka prawdy o tym, co większość z nas uważa za niesmaczny temat tabu, pomijany obowiązkowym milczeniem podczas rodzinnego niedzielnego obiadu.
Jest to książka wybitna, chociaż trudną ją porównać z jakąkolwiek inną. Tyle samo intrygująca co odrażająca zarazem. Zdecydowanie polecam ją każdemu, kogo fascynują tajniki ludzkiego organizmu. Jak również odradzam tym, którzy aktualnie spożywają jakikolwiek posiłek. Myślę też, że dla niektórych z nas może ona stać się skuteczną alternatywą dla wszelakich diet i ziołowych herbatek na spalanie zbędnych tłuszczy.
Recenzowała Karolina Chłoń
„Gastrofaza” – Mary Roach
Wydawnictwo Znak Literanova