Zbyt pochlebne opinie umieszczone na okładce książki, kiedy mamy do czynienia z debiutem, mogą spowodować pojawienie się podejrzeń, względem rzeczywistej wartości pozycji. Czy jednak w przypadku „Ponurej Drużyny” są one uzasadnione?
Bogowie nie żyją, a świat jak nigdy potrzebuje bohaterów zdolnych ocalić go od utonięcia w morzu krwi i chaosu, jednak drużynie, której przyjdzie wpływać na losy świata, daleko będzie do archetypicznych bohaterów. A skoro już o tym mowa, to przyjrzyjmy się głównym postaciom powieści. Na plan pierwszy wysuwa się niejaki Davarus Cole, który wszystkim przedstawia się jako potomek sławnego ojca. Celem, który przyświeca młodemu bohaterowi jest uwolnienie miasta od dręczącego je tyrana. Równie wyrazistą postacią jest Brodar Kayne, wojownik nazywany Mieczem Północy, podróżujący wraz z wiernym kompanem Jerekiem zwanym Wilkiem. Czym byłoby jednak fantasy bez maga? Na plan pierwszy w tej profesji wysuwa się kaleki Eremul. Postaciom daleko jest do ideału, główną cechą Davarusa jest zadufanie oraz lekkomyślność, choć kierują nim dobre intencje, jego działania zazwyczaj kończą się klęską. Kayne coraz mocniej odczuwa upływ czasu, a przeszłość, przed którą stara się uciec, ciągle daje o sobie znać. A mag, który siebie sam zwie półmagiem i choć nie zawsze może spojrzeć sobie w oczy, zawsze kieruje się w pierwszej kolejności własną korzyścią.
Bohaterów jest oczywiście o wiele więcej i każdy z nich posiada dość wyraźmy rys, który zazwyczaj daleki jest od ideału. Postacie jednak nie odrzucają, zastosowany koncept sprawia, iż mamy wrażenie obcowania z bohaterami których spotkać możemy i na naszej drodze. A z drugiej strony, chciałoby się rzec – jakie czasy, tacy bohaterowie. Wyraziste postacie poparte zostały wyrazistym językiem, nacechowanym tu i ówdzie przekleństwami dodającymi smaczku, autor nie stroni także od barwnych opisów walki, a wszystko to działa na naszą wyobraźnię, prowadząc nas w głąb nieprzyjaznego świata. A o tym, że kolorowo nie jest, niechaj przekonają nas myślostrzębie, które patrolując okolice wyłapują potencjalne oznaki buntu w postaci nieprzychylnych władcy myśli. Każdy taki przejaw kończy się zazwyczaj śmiercią winowajcy. Gdy któraś z osad wyłamuje się z płacenia daniny zostaje zrównana z ziemią, mimo, że jej mieszkańcy przymierają głodem. Kto jest słaby, nie zasługuje aby żyć – oto dewiza, którą kierują się będący u władzy. Okrutni ludzie to jednak nie wszystko, licho nie śpi i właśnie budzi się pod postacią demonów pustoszących okolice, magia jest na wyczerpaniu a bezwzględny Salazar będący jednym z władców nie cofnie sie przed niczym. Na jego drodze stanie Biała Pani oraz nasi bohaterowie.
Narracja prowadzona jest z pozycji trzeciej osoby, a poszczególne rodziły opowiadają poczynania poszczególnych bohaterów, dzięki temu możemy śledzić dziejące się niejako równocześnie wydarzenia. Pomimo sporej objętości książkę czyta sie szybko, barwny język i dynamiczna akcja sprawiają, że ciekawi jesteśmy zakończenia. „Ponura Drużyna” jest debiutem udanym, choć prawdopodobnie nie poruszy posad świata fantastyki, to pozwoli spędzony z książką czas wspominać jako przyjemny.
Recenzowała Monika Matura
Ponura Drużyna
Luke Sull
Uroboros