Każdy z nas potrafi wymienić kilku prezydentów Stanów Zjednoczonych. Jerzy Waszyngton, Thomas Jefferson, Abraham Lincoln, Thomas Woodrow Wilson, Franklin Delano Roosevelt, John Fitzgerald Kennedy, Richard Nixon, Ronald Reagan, Bill Clinton, George Bush, Barack Obama… ale czy każdy z nas słyszał o Klubie Prezydentów? Czym on jest i czy naprawdę istnieje?
Duet dziennikarzy Nancy Gibbs i Michael Duffy próbuje odpowiedzieć na to pytanie. Oficjalnie Klub Prezydentów nie istnieje, jednak gdyby się przyjrzeć bliżej historii można odnieść wrażenie, że dawne głowy Stanów Zjednoczonych wciąż mają wpływ na podejmowane przez rząd decyzje.
„Okazuje się, że ci, którzy odeszli z urzędu, wcale nie rezygnują z władzy tak łatwo wraz z zaprzysiężeniem swojego następcy…”.
Na odwrocie książki czytamy, iż z nazwiskami takimi jak Eisenhower, Nixon, Reagan, Clinton, Obama wiąże się wiele tajemniczych historii, których zainteresowani pewnie nie chcieliby ujawnić. Wszyscy członkowie klubu szanowali się, ale i nienawidzili. Potrafili współpracować, wspierać się wzajemnie w imię dobra kraju, ale też niekiedy nie wahali się zaszkodzić koledze w ramach politycznej gry, która nieprzerwanie toczy się do dzisiaj.
„Klub Prezydentów” to opowieść o szarych eminencjach skrytych za kulisami Białego Domu. Jaką władzę mają byli prezydenci? Zgodnie z obowiązującą konstytucją – żadnej nadającej im prawo decyzji. Każdy nowy prezydent samodzielnie powinien kierować swoim gabinetem. Okazuje się jednak, że przyzwyczajenia i wpływy byłych prezydentów nie tak łatwo odchodzą w cień.
O Klubie Prezydentów po raz pierwszy żartowali byli prezydenci Herbert Hoover i Harry Truman, uważając właśnie siebie za prekursorów tego rodzaju więzi pomiędzy liderami kraju, gdy spotkali się na zaprzysiężeniu prezydenta Eisenhowera i wspólnie obmyślali plany na przyszłość. Jednak tak naprawdę klub powstał już w momencie zaprzysiężenia pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych – Jerzego Waszyngtona.
Klub Prezydentów kieruje się własnymi niepisanymi zasadami, które obejmują między innymi szacunek dla obecnie piastującego to stanowisko polityka oraz… dyskrecję. Ma na celu chronić urząd prezydenta i jego misji służenia ludziom i obronie kraju. Autorzy książki określają członków klubu mianem „specjalnej służby ochrony”. Klub stał się instrumentem prezydenckiej władzy. To sojusz, który byli prezydenci zawarli z pełną świadomością, a z którego pomocy może korzystać urzędujący prezydent.
„Klub Prezydentów” to żywa historia o osobistych relacjach prezydentów amerykańskich po II wojnie światowej. Autorzy przedstawiają relacje panujące w tym elitarnym gronie od Harry’ego Trumana do Baracka Obamy. Prezydentury są przedstawione chronologicznie, co pomaga budować obraz omawianych faktów. Książka jest niezwykle szczegółowa, dzięki czemu możemy dowiedzieć się o mniej znanych wydarzeniach, jednakże z pewnością polecam ją osobom interesującym się historią Stanów Zjednoczonych i posiadającym już obszerną wiedzę na jej temat.
Michael Duffy, Nancy Gibbs
Klub prezydentów. Kulisy najbardziej ekskluzywnego klubu świata
Tłumaczenie: Mariusz Gądek
Liczba stron: 688
Wydawnictwo ZNAK