Choroba jest sytuacją graniczną odmieniającą zarówno samego pacjenta, jak również stawiająca wyzwania jego otoczeniu. Alzheimer jest przy tym wyjątkowo okrutny, a jego pełny obraz znajdujemy w najnowszej książce Rowan Coleman.
Gdy Claire – młoda kobieta, matka i żona, której dopiero co udało się wyrwać od życia dla siebie trochę szczęścia – zostaje zdiagnozowana, nie przypuszcza, że choroba Alzheimera, którą odziedziczyła po ojcu, i która powoli zaczyna siać spustoszenie w jej organizmie, będzie postępować w zawrotnym tempie. Tak się jednak dzieje; każdy kolejny dzień pozbawia Claire jakiegoś skrawka wspomnień, oddalając kobietę od najbliższych. Claire zapomina coraz częściej… do czego służy telefon, w jaki sposób otworzyć drzwi do ogrodu, jak odnaleźć drogę powrotną do domu, jak zachować się w poszczególnych sytuacjach i kim są ludzie, którzy ją otaczają. I właśnie ta ostatnia rzecz dojmuje najwięcej. Istnieje jednak sposób, by odzyskać miłość zagubioną w czeluściach choroby.
Rowan Coleman jest autorką książek czytywanych na całym świecie. „Słowa pamięci” to jej jedenasta powieść. Między słowami książki kryje się potworny smutek, który wypływa z zagubienia powodowanego chorobą. Zagubienia chorego, który z coraz większą trudnością odnajduje się w rzeczywistości. I zagubienia najbliższych, których bezradność nasila się wraz z upływającym czasem. Język powieści hipnotyzuje od pierwszej strony, fabuła wzrusza i zachwyca realizmem, nie brak w niej zaskakujących zwrotów akcji i napięcia. Książka ta na wakacje jak znalazł; lektura niezobowiązująca, acz ucząca i ambitna.
Recenzowała: Dominika Makowska
Rowan Coleman, „Słowa pamięci”, Wydawnictwo Prószyński i S-ka