Czy koty mają władzę nad człowiekiem, który naiwnie myśli, że zdołał je oswoić? Owszem. W małych i puszystych ciałkach kryje się potężna siła i demoniczna moc oddziaływania, i najwyższa pora, by zarówno miłośnicy kotów, jak i ci, którzy trzymają się od nich z daleka, przyjęli to z pełną świadomością.
Matthew Inman jest pisarzem i grafikiem, autorem wielu komiksów, które w Internecie od lat cieszą się niegasnącą popularnością. Fani artysty oraz ci, którym jego nazwisko do tej pory nic nie mówiło, z pewnością uśmieją się do łez przy lekturze najnowszego komiksu Inmana.
„Po czym poznasz, że Twój kot spiskuje przeciwko Tobie” to humorystyczne przedstawienie rzeczywistości kociarzy i ich ulubieńców. Rzeczywistości o tyle ciekawej, bo ukazanej z perspektywy kotów, które ani myślą podporządkowywać się człowiekowi. Wyrazy wdzięczności i podzięki za pełną miskę i czystą kuwetę też nie leżą w ich zwyczajach. Kot to kombinator, który pod pozorem subtelności i niespotykanej w przyrodzie łagodności, spiskuje, by przejąć władzę nad światem. Tak, tak! Myślicie, że oczy świecące w najgłębszych czeluściach nocy i umiejętność wykaraskania się z najgorszego wypadku (tzw. spadanie na cztery łapy) to zwyczajne cechy? To jedne z wielu dowodów na nieprzeniknioną naturę tych stworzeń.
I choć do kociary mi daleko, lubię książki, które pół żartem, pół serio pozwalają spojrzeć na naszą fascynację tym gatunkiem. Książkę poleciłabym więc nie tylko posiadaczom puszystych i mruczących kociąt, ale i pasjonatom inspirującej grafiki, bo taką proponuje nam Matthew Inman.
Recenzowała: Dominika Makowska
Matthew Inman, „Po czym poznasz, że Twój kot spiskuje przeciwko Tobie”, Wydawnictwo Septem