O thriller pochłaniający uwagę, trwożący i nie ocierający się przy tym o tendencyjne motywy charakterystyczne dla tego gatunku jest bardzo trudno. Nowa propozycja Wydawnictwa Prószyński i S-ka czerpie z rzeczywistości obfitującej w ludzkie dramaty i ubiera zdarzenia w słowa miażdżące, intrygujące i przejmujące do szpiku kości.
Clare Mackintosh można z powodzeniem mianować mistrzynią thrillera i kryminału. O tyle specyficznego, że subtelnego i okraszonego całym spectrum emocji – thrillera i kryminału w kobiecym wydaniu. „Dopiero kiedy zechcę, pozwolę Ci odejść” jest debiutancką powieścią autorki.
Jenna Gray jest sprawczynią wypadku samochodowego, w którym ginie pięcioletni chłopiec. Kobieta nie radzi sobie z ciężarem zdarzenia i ucieka, by ułożyć sobie życie na nowo. W momencie gdy wszystko zaczyna biec po jej myśli: znajduje nowe źródło dochodu, osiada w miejscu, gdzie może wyciszyć swój lęk, i poznaje ludzi tak jej życzliwych – Jenna musi zmierzyć się z bolesną przeszłością. Wtedy też na jaw wychodzą kolejne okoliczności spowodowanego przez nią śmiertelnego wypadku. I nic już nie jest tak oczywiste, jak to się wydawało na samym początku.
Narracja poprowdzona z rozmysłem nie pozwala na monotonną i leniwą lekturę. Zaskoczenie towarzyszy Czytelnikowi od pierwszej do ostatniej strony. Język powieści wyzwala ogromne pokłady emocji, by te ostatecznie rozmontowały umysły czytających. Książka jest obrazem ludzkich dramatów i próbą zrozumienia motywacji człowieka, który ucieka przed światem – często w obronie własnej.
Recenzowała: Dominika Makowska
Clare Mackintosh, „Dopiero kiedy zechcę, pozwolę Ci odejść”, Wydawnictwo Prószyński i S-ka