Debiut Mai Jia to nie lada gratka dla wielbicieli chińskich baśni i azjatyckiej estetyki. Pełna złożonych powiązań rodzinnych opowieść wprowadza czytelnika w sieć intrygujących bohaterów, dzięki której poznajemy w końcu najbardziej niezwykłego z nich – Ronga Jinzhena, niegdyś zwanego Kaczątkiem.
Jinzhen jest ujawniającym cechy autyzmu geniuszem, potomkiem rodu wybitnych matematyków, który prowadzi badania nad sztuczną inteligencją. Pewnego dnia jego życie całkowicie zmienia się za sprawą tajemniczych odwiedzin Kulawego Zhenga, który usiłuje zwerbować Zhendiego do pracy w Jednostce 701 – tajnej organizacji szpiegowskiej, mającej za zadanie łamanie szyfrów.
Historia życia głównego bohatera zostaje zaprezentowana czytelnikowi z perspektywy najbliższych mu osób – dzięki ich relacji poznajemy skomplikowany umysł Jinzhena. Ze względu na specyficzne nawyki i zachowania, Rong Jinzhen zwraca na siebie powszechną uwagę otoczenia: w domu, na uniwersytecie, a potem także pracując w kontrwywiadzie. Główny bohater sprawia wrażenie nieprzystosowanego do otaczającego go świata, jednak inteligencja tkwiąca w drobnym i schorowanym ciele Zhendiego w końcu zawsze zachwyca.
Opowieść, zdawałoby się, dla pasjonatów niuansów matematycznych. Jednak tak naprawdę, radość z lektury odnajdą w niej ci, którzy lubią dać się porwać baśniowym opowieściom o (brzydkich) Kaczątkach, które okazują się pięknymi łabędziami. W sam raz na bardzo długie jesienne wieczory.
Mai Jia, „Szyfr”, Prószyński i S-ka